coz.. co do jezdzenia w bagazniku, to wydaje mi sie, ze jest to dobre wyjscie dla psa. Moj poprzedni pies bardzo to lubil. Nawet kiedy nie wszyscy bylismy w autku i mogl jechac na tylnym siedzeniu, to i tak staral sie przedostac do tylu. Tam mial kocyk, spokojnie sie kladl i spal, albo jak mowila Atena, spogladal na inne autka.
Amida jezdzi roznie. Jak jadziemy gdzies rodzinnie, lub tata pozyczy mi samochod, to jedzie w bagazniku. Nie przepada jednak za tym, bo uwielbia trzymac glowe na ramieniu kierowcy. Ma zreszta do tego okazje, jako ze najczesciej jednak, kiedy zabieram gdzies Midke, to jade swoim autkiem. A ponieważ mam maluszka, to wladowanie jej do bagaznika, byloby niemozliwoscia
Tylko gdybyscie widzieli wtedy te obslinione ramiona.. bleee