dysplazja - wrodzona czy nabyta?

Genetyka, techniki hodowlane, tendencje w hodowli.

Moderator: Moderatorzy

Postprzez ValdeQ 3 kwi 2006, o 08:30

Rzeczywiście jest w Polsce bardzo niewielu lekarzy, którzy potrafią dobrze opisywać wyniki prześwietlenia na dysplazję.

Jeśli zaś idzie o to w którą stronę statystycznie wyniki sa zafałszowane, to nie mam żadnych wątpliwości, że w stronę lepszych.

Choćby dlatego, że niektórzy dotąd będą chodzić do coraz to innego lekarza, aż im któryś wpisze A lub B.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Nie za bardzo

Postprzez .... 3 kwi 2006, o 16:30

Aczkolwiek zgadzam się z Cougarem ale takich spostrzeżeń chyba nie musimy sobie tłumaczyć .... 100 procent racja ...bez dwu zdań ... : ) ...
Jest sporo prawdy ... w tym co pisze KUKU ...tyle że osobiście nie spotekałem się aż z taką rozbieżnośicą ... owszem między Ai B ... dyskusyjnie .... owszem ...Między C i D ..rzadziej .... ale załóżmy ....że to prawda ....
Ale zupełnie nie chce mi się wierzyc w to co pisze admin .... Po pierwsze ze względów proceduralnych ...
System jest tak ..skonstruowany aby wybryki o których pisze Admin ...były prawie niemożliwe ...
Otóż wygląda to tak ... że oczywiscie ...właściciel robi zdjęcie psu ....i składa je ... do lekarza .....orzecznika .... Takiego zdjęcia lekarz nie ma prawa juz mu bez opisu zwrócić .... Zdjćie jest opisywane i rejestrowane ...wraz z danymi psa w centralnym rejestrze ....(obow.trzymania w archiwum 5 czy 10 lat) .... MOżecie sobie zrobić ... 2 zdjęcie .... owszem dać do opisu komu innemu ...ale niestety ... prędzej czy później bedzie ono porównane ...z tym złozonym do opisu wcześniej ....
DUżo prościej jest .... że tak powiem podłozyc ... zdjęcie zdrowego psa i wysłac ....do opisu lub opisać ....niż kombinowac z robieniem zdjęć do skutku ....
Tenże sposób ma niestety 1 podstawową wadę .... otóż ...w kwestiach spornych ...bardzo łatwo stwierdzic czy dane zdjęcie należy do danego psa czy nie ....
Tak że nie przesadzajmy .... system jaki jest taki jest ale ....dobrze że jest : )
....
 

Postprzez ValdeQ 3 kwi 2006, o 16:35

A jednak Kuku powyżej opisuje swój przypadek, w którym od D udało sie dojść do B.

Jak wielka jest różnca między D i B to chyba nie trzeba tłumaczyć.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Postprzez Kuku 3 kwi 2006, o 22:16

Nikt nie musi mi wierzyć. Ja wiem, że tak było :roll: Jednego jestem pewien- poprawa nie nastąpiła w wyniku leczenia, bo nic w tym kierunku nie robiłem. Nie widziałam do tego podstaw. Po pierwszym zdjęciu zacząłem czytać o dysplazji i doszukiwać sie symptomów u mojego psa. Jedyne co mi pasuje do objawów, to to że do tej pory przy biegu odbija sie często z dwóch nóg. Nigdy nie kulała ani nie miała problemów z wstawaniem. Pierwsze zdjęcie na którym wyszło C/D nie było nigdzie księgowane, bo zrezygnowałem z wpisu i dostałem je do domu. Drugie faktycznie zostało u weterynarza. Więc sprawdzić i porównać nie ma możliwości. To pierwsze wyrzuciłem, z jednej strony korciło mnie , żeby wysłać je do jeszcze innego specjalisty, a z drugiej wole wierzyć w to drugie. Ale nutka niepewności we mnie tkwi. Dla tej suki dobrałem psa z wynikiem A i na razie odpukać nie doszły mnie słuchy, aby jakieś z jej szczeniąt miało problemy z łapami, ale nie wiem też nic o ich wynikach prześwietlenia, chyba żadne nie miało.
Kuku
 

Postprzez Gość 3 kwi 2006, o 22:21

Gościu......-nie spotkałeś sie z taką rozbieżnością, bo takimi wynikami nikt sie nie chwali. Ja też jestem anonimowym Kuku. :wink:
Gość
 

Re: Nie za bardzo

Postprzez burek 24 maja 2006, o 18:21

.... napisał(a):Aczkolwiek zgadzam się z Cougarem ale takich spostrzeżeń chyba nie musimy sobie tłumaczyć .... 100 procent racja ...bez dwu zdań ... : ) ...
Jest sporo prawdy ... w tym co pisze KUKU ...tyle że osobiście nie spotekałem się aż z taką rozbieżnośicą ... owszem między Ai B ... dyskusyjnie .... owszem ...Między C i D ..rzadziej .... ale załóżmy ....że to prawda ....
Ale zupełnie nie chce mi się wierzyc w to co pisze admin .... Po pierwsze ze względów proceduralnych ...
System jest tak ..skonstruowany aby wybryki o których pisze Admin ...były prawie niemożliwe ...
Otóż wygląda to tak ... że oczywiscie ...właściciel robi zdjęcie psu ....i składa je ... do lekarza .....orzecznika .... Takiego zdjęcia lekarz nie ma prawa juz mu bez opisu zwrócić .... Zdjćie jest opisywane i rejestrowane ...wraz z danymi psa w centralnym rejestrze ....(obow.trzymania w archiwum 5 czy 10 lat) .... MOżecie sobie zrobić ... 2 zdjęcie .... owszem dać do opisu komu innemu ...ale niestety ... prędzej czy później bedzie ono porównane ...z tym złozonym do opisu wcześniej ....
DUżo prościej jest .... że tak powiem podłozyc ... zdjęcie zdrowego psa i wysłac ....do opisu lub opisać ....niż kombinowac z robieniem zdjęć do skutku ....
Tenże sposób ma niestety 1 podstawową wadę .... otóż ...w kwestiach spornych ...bardzo łatwo stwierdzic czy dane zdjęcie należy do danego psa czy nie ....
Tak że nie przesadzajmy .... system jaki jest taki jest ale ....dobrze że jest : )


System jest tak skonstruowany,że przekrety są b.łatwo wykonalne.Wystarczy,że w hodowli jest 1 suka idealna.Idę z nią do weta,robię badanie.Wet nie sprawdza tatuazu ani chipa,bo mnie zna i leczy moje psy więc przyjmuje dane,które mu podaję za prawdziwe.Zdjęcie +rodowód wet wysyła do Wrocławia w celu wpisania wyniku.Dr Siembieda widzi A więc wpisuje A.Za kilka miesięcy ide do weta z innym rodowodem,ale z tą samą suką.C.d.wiadomy.
Sposób kosztowniejszy,ale szybszy:Poszukanie weta,który podmieni zdjęcia.Zapewniam,że to nie jest trudne.

Przejrzałam listę reproduktorów zagranicznych i zwycięzców wystaw w jednej z ras i porównałam z listą polskich zwycięzców i reproduktorów.Nawet u zwyc.Europy były osobniki z lekką dysplazją.
Wszystkie polskie reproduktory były wolne od dysplazji.Przypadek,czy sukcesy polskich hodowców?
Avatar użytkownika
burek
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 80
Dołączył(a): 30 gru 2005, o 18:38

Postprzez Iwona26 2 cze 2006, o 09:10

MOje zdanie jest takie, ze dysplazja może tez być nabyta jak najbardziej nawet u psów z pochodzeniem "bez dysplazji".

Tak jak z człowiekiem rodzi się zdrowy, w rodzinie zdrowie dopisuje.......po kilku latach nadwaga(niektóre dzieci juz w wieku kilku lat maja sporą nadwagę przez głupotę rodziców tak jak może mieć piesek przez głupotę swojego kochajacego pana), ciężka praca, stres i padaja nam stawy, kręgosłup i Bóg wie co jeszcze.
I wtedy na nic nasze geny
Avatar użytkownika
Iwona26
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 145
Dołączył(a): 23 maja 2006, o 08:55
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez burek 2 cze 2006, o 10:11

Najczęściej dysplazja nabyta wynika z nieodpowiedniego żywienia psa w okresie intensywnego wzrostu.Nagminne jest tez zmuszanie młodych psów wielkich ras do zbyt intensywnego wysiłku.Nie sa rzadkościa weterynarze,którzy nie mając pojecia o specyfice rasy nie umieją zalecic odpowiednich suplementów w diecie.
Oczywiście potem wszystkiemu winien jest " hodowca,który sprzedał kalekę".
Avatar użytkownika
burek
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 80
Dołączył(a): 30 gru 2005, o 18:38

Postprzez Iwona26 2 cze 2006, o 10:54

Hodowca może sprzedać zdrowego psa a przyszły własciciel może go w ciągu kilku miesięcy doprowadzić do opłakanego stanu.
Avatar użytkownika
Iwona26
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 145
Dołączył(a): 23 maja 2006, o 08:55
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Marta13 8 sie 2006, o 23:03

A nie pomyśleliście o tym, że hodowcy mogą sfałszować sami wynik w rodowodzie?Ja słyszałam o takim przypadku.
Marta13
 

Postprzez Gość 7 gru 2006, o 00:30

Iwona26 napisał(a):Hodowca może sprzedać zdrowego psa a przyszły własciciel może go w ciągu kilku miesięcy doprowadzić do opłakanego stanu.

Zgadzam sie z Toba, ale to nie bedzie dysplazja.
Dysplazja jest tylko genetyczna.
Nie ma dysplazji bez genow.

http://www.vetserwis.pl/dysplazja.html

http://www.vetserwis.pl/lokiec.html

Tom.
Gość
 

Postprzez Gość 7 gru 2006, o 00:36

Iwona26 napisał(a):MOje zdanie jest takie, ze dysplazja może tez być nabyta jak najbardziej nawet u psów z pochodzeniem "bez dysplazji".

To Twoje zdanie a na jakiej podstawie ?

Tak jak z człowiekiem rodzi się zdrowy, w rodzinie zdrowie dopisuje.......po kilku latach nadwaga(niektóre dzieci juz w wieku kilku lat maja sporą nadwagę przez głupotę rodziców tak jak może mieć piesek przez głupotę swojego kochajacego pana), ciężka praca, stres i padaja nam stawy, kręgosłup i Bóg wie co jeszcze.
I wtedy na nic nasze geny

Piszesz o dwoch roznych sprawach.
To prawda jak potrafia zniszczyc stawy wlasciciele.
Jednak wet rozrozni , czy to jest dysplazja czy to jest nieprawidlowe prowadzenie psa.

T.
Gość
 

Postprzez Gość 7 gru 2006, o 00:49

ValdeQ napisał(a):Zaraz, zaraz, to co, całe zamieszanie z prześwietlaniem rodziców to bajer?
Przysłowiowemu psu na buty?

A jak wytłumaczyć, że odkąd w Stanach zaczęto prześwietlać rodezjany to liczba przypadków HD w populacji rasy spadła w ciagu kilku lat (= dwa, trzy pokolenia psów) o 92% :?:


A moze tak :

Na podstawie badań Szwedzi ustalili prawdopodobieństwo wystapienia dysplazji u szczeniat z roznych skojarzeń:
* oboje rodzice wolni od dysplazji 24 - 37.5 %
* jeden rodzic z dysplazja 44.7 - 50 %
* oboje rodzice z dysplazja 84.1 do nawet 93 % !!
Gość
 

Re: ?

Postprzez Gość 7 gru 2006, o 00:56

Janos napisał(a):Po pierwsze ...
Nieprawdą jest że u ras cięższych dysplazja wystepuje częsciej .... Sory ale to bzdura...
Największy wskażnik obecnie notuje się w owczarkach niemieckich , dobermanach , labradorach i rotach ...
Na czarnej liście spośród olbrzymów ... mamy jedynie mastino i dogi ...tyle.


Jakie rasy sa najczesciej dotkniete na dysplazje biodrowa i wyselekcjonowane wg kolejnosci :

http://www.offa.org/hipstatbreed.html

A tu na lokciowa dysplazje :

http://www.offa.org/elbowstatbreed.html
Gość
 

Re: dysplazja - wrodzona czy nabyta?

Postprzez Gość 7 gru 2006, o 01:32

margo napisał(a):Weterynarze na swiecie zaczynaja podejrzewac ze dysplazja u psow jest nie tylko spowodowana defektem gentycznym , ale tez wplywami srodowiskowymi.

Nie zaczynaja podejrzewac tylko tak pisza a jest to blednie interpretowane.
W większości przypadków wina za ROZWOJ dysplazji u psów spoczywa na właścicielach, którzy rozwinięciu choroby pomimo genetycznych obciążeń mogli zapobiec.
W 90% na hodowcach (do chwili sprzedaży) i w 10% na właścicielach, bo jednak można wyhamować ekspresję zniekształceń niektórych typów zniekształceń w dysplazji przez kontrolowany wzrost szczeniąt.

Dokladny mechanizm powstawania nie zostal w pelni poznany, ale przyjmuje sie, ze w 70% decyduja geny, a w 30% srodowisko.
Czynniki srodowiskowe (zewnetrzne)POTEGUJA predyspozycje genetyczne.

Glowne znaczenie ma tu dieta - wspolczesne psy sa bardzo dobrze karmione i czesciej niz rzadziej raczej przekarmiane. rasy ciezsze u ktorych obserwuje sie dysplazje najczesciej i kotre dojrzewaja pozniej nie maja mozliwsoci rozwinac silnych kosci i stawow kiedy wlasciciele przescigaja sie w wybudowaniu u mlodego psa masy miesnowej. W skutek tego luzno jeszcze zwiazany pies oslabia kluczowe stawy - te ktore wiaza cialo w jedna strukture - biodrowe i lokciowe. Przy wiekszej wadze ciala i rosnacym szkielecie, nadmierny ruch tylko sprzyja zbednemu och obiazeniu ( szkolenie, bieganie, chodzenie po schodach).
Psy w przeszlosci byly zancznie chudsze - nie tylko z powodu ubozszej diety, ale pasozytow najczescieju nieleczonych, ktore wykorzystywaly czesc zjedzonego pokarmu. Margo


Zgadzam sie.
Zdecydowanie dysplazja jest chorobą genetyczną a nie nabytą.
My jednak, mając wiedzę o posiadaniu psa dysplatycznego możemy stosować próby odpowiednio dobranego leczenia zachowawczego, polegającego na stosowaniu środków wspomagających odbudowę chrząstki stawowej oraz odpowednio dobranym porcjom ruchu mającym na celu wytworzenie u psa silnej muskulatury zadu (przy zminimalizowanym obciążaniu stawów - np. pływanie).

Jeśli u psa dysplatycznego nie zastosujemy w porę odpowiedniego leczenia (także zachowawczego), jest daleko prawdopodobne że jego stan pogorszy się. Nie jest to jednak żaden dowód na to że ten pies nabył skłonności dysplatyczne,
a jedynie na to że takie skłonności posiadał i to one stały się prawdopodobną przyczyną kłopotów.
U zdrowego psa tymi czynnikami srodowiskowymi dysplazji nie spowodujemy .
U chorego ,ktory posiada predyspozycje genetyczne- srodowisko ma znaczenie i to duze.

T.
Gość
 

Poprzednia strona

Powrót do Hodowla

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości

paw prints