margo napisał(a):Weterynarze na swiecie zaczynaja podejrzewac ze dysplazja u psow jest nie tylko spowodowana defektem gentycznym , ale tez wplywami srodowiskowymi.
Nie zaczynaja podejrzewac tylko tak pisza a jest to blednie interpretowane.
W większości przypadków wina za
ROZWOJ dysplazji u psów spoczywa na właścicielach, którzy rozwinięciu choroby pomimo genetycznych obciążeń mogli zapobiec.
W 90% na hodowcach (do chwili sprzedaży) i w 10% na właścicielach, bo jednak można wyhamować ekspresję zniekształceń niektórych typów zniekształceń w dysplazji przez kontrolowany wzrost szczeniąt.
Dokladny mechanizm powstawania nie zostal w pelni poznany, ale przyjmuje sie, ze w 70% decyduja geny, a w 30% srodowisko.
Czynniki srodowiskowe (zewnetrzne)
POTEGUJA predyspozycje genetyczne. Glowne znaczenie ma tu dieta - wspolczesne psy sa bardzo dobrze karmione i czesciej niz rzadziej raczej przekarmiane. rasy ciezsze u ktorych obserwuje sie dysplazje najczesciej i kotre dojrzewaja pozniej nie maja mozliwsoci rozwinac silnych kosci i stawow kiedy wlasciciele przescigaja sie w wybudowaniu u mlodego psa masy miesnowej. W skutek tego luzno jeszcze zwiazany pies oslabia kluczowe stawy - te ktore wiaza cialo w jedna strukture - biodrowe i lokciowe. Przy wiekszej wadze ciala i rosnacym szkielecie, nadmierny ruch tylko sprzyja zbednemu och obiazeniu ( szkolenie, bieganie, chodzenie po schodach).
Psy w przeszlosci byly zancznie chudsze - nie tylko z powodu ubozszej diety, ale pasozytow najczescieju nieleczonych, ktore wykorzystywaly czesc zjedzonego pokarmu. Margo
Zgadzam sie.
Zdecydowanie dysplazja jest chorobą genetyczną a nie nabytą.
My jednak, mając wiedzę o posiadaniu psa dysplatycznego możemy stosować próby odpowiednio dobranego leczenia zachowawczego, polegającego na stosowaniu środków wspomagających odbudowę chrząstki stawowej oraz odpowednio dobranym porcjom ruchu mającym na celu wytworzenie u psa silnej muskulatury zadu (przy zminimalizowanym obciążaniu stawów - np. pływanie).
Jeśli u psa dysplatycznego nie zastosujemy w porę odpowiedniego leczenia (także zachowawczego), jest daleko prawdopodobne że jego stan pogorszy się. Nie jest to jednak żaden dowód na to że ten pies nabył skłonności dysplatyczne,
a jedynie na to że takie skłonności posiadał i to one stały się prawdopodobną przyczyną kłopotów.
U zdrowego psa tymi czynnikami srodowiskowymi dysplazji nie spowodujemy .
U chorego ,ktory posiada predyspozycje genetyczne- srodowisko ma znaczenie i to duze.
T.