przez ARTUR 29 lut 2008, o 10:05
Przysłuchuję się już dłuższy czas tej rozmowie i nie rozumiem co tacy anonimowi „ GOŚCIE” na forum chcą osiągnąć ? Nie pytacie na forum o porady jak opiekować się szczeniakiem lub czym najlepiej go leczyć .Wygląda na to że zależy im tylko na obsmarowaniu jakiegoś hodowcy? Bez względu na to czy informacja jest prawdziwa czy też nie .Z pierwszego anonimowego listu wynika że ktoś kupił zdrowego szczeniaka, potem szczeniak okazał się chory anonimowicz straszył hodowcę Związkiem Kynologicznym. I co przez to chce osiągnąć? Za takie choroby jak nurzyca czy świerzbowiec w uchu Związek musiałby wykluczyć 80% hodowli w Polsce i psy rodowodowe z pewnością wystawiane na wystawach i z uprawnieniami hodowlanymi przestaną dawać szczenięta rodowodowe a zasilą fabryki psów bezrodowodowych ? Czy naprawdę tego chcesz panie „aninimowy” aby hodowle które pewnie mają jakieś osiągnięcia wystawowe zmieniły się w jeszcze jedną fabrykę yorkopodobnych, małych nieszczęść? Wszyscy hodowcy którzy hodują psy rodowodowe muszą dołożyć wiele starań i spełnić wiele wymogów a także dołożyć czasem sporo pieniędzy aby wystawić swoje psy na wystawach i zdobyć dla nich przynajmniej uprawnienia hodowlane, i uważam że chwała im za to bo przecież gdyby chcieli tylko zarabiać na swoich psach to wystarczyłoby (tak jak mamy tego liczne przykłady)produkować szczeniaki bez rodowodów. Nie martwiąc się o zdrowie szczeniąt bo pozostają anonimowi i przecież nie podpisują takiego szczeniaka nazwą swej hodowli . Przecież taka wpadka z czasowym obniżeniem odporności u szczeniaków może się zdążyć w każdej hodowli, choćby po szczepieniu. A nie znam hodowli w której nie byłoby nigdy przypadku świerzbowca w uchu lub czasowego spadku odporności u szczeniąt. Uważasz że szczeniak jest chory to go trzeba było zwrócić, tym bardziej jeżeli hodowca ( jak piszesz) chciał zwrócić ci pieniądze. Wygląda na to że w przeciwieństwie do Ciebie ,hodowca uczciwie podszedł do sprawy, a takich zachowań ze strony hodowców jest mało. A że nie chciał płacić za leczenie to widocznie( moim zdaniem) miał powód , może nie do końca zgadzał się z taktyką leczenia przyjętą przez „Twoich” lekarzy, których być może podejrzewa, że potrafią naciągać właścicieli psów na zbędne wydatki, i leczą tak zwierzę aby właściciel zawsze miał po co do nich wrócić .... A może hodowca z sobie tylko znanych przyczyn nie chciał dokładać się do leczenia, nie sądzę jednak aby w grę wchodziła kwestia finansowa skoro hodowca proponował zwrot pieniędzy za szczeniaka. Trafiłeś Gościu anonimowy na uczciwego hodowcę któremu teraz obrabiasz tyłek, a uważam że tak naprawdę to boli cię Twoja urażona duma i usiłujesz się odegrać obsmarowując hodowcę na forum.
W większości przypadków hodowcy stosują jedną zasadę a mianowicie ...”nigdy pod żadnym pozorem nie przyjmuje się z powrotem do hodowli szczeniaka który raz z niej wyszedł.....” zasada może co dla niektórych brutalna ale praktyczna , ludzie różnie opiekują się psami , czasem kupując je jako zabawkę dla dzieci , po kilku dniach okazuje się że albo ich poniosło i wydatek był na ich kieszeń za duży ,albo przy nieumiejętnym opiekowaniu się szczeniakiem dochodzi do różnych urazów wewnętrznych które owocują np. epilepsją i aby do końca nie stracić zainwestowanej w szczeniaka kasy usiłują go zwrócić jako zdrowego z powrotem do hodowcy. Na pierwszy rzut oka po szczenięciu nic nie widać i jeżeli hodowca go przyjmie to w 90% w ciągu kilku tygodni ..”wychodzi szydło z worka..” w efekcie hodowca zostaje z psem którego nie sprzeda i który jest psem specjalnej troski płacąc za głupotę innych a przede wszystkim za swoje miękkie serce, bo trudno powiedzieć "NIE" gdy widzi się wychowanego przez siebie szczeniaczka którego nieodpowiedzialny właściciel chce się pozbyć.
Bardzo łatwo jest kogoś skrzywdzić i zniesławić szczególnie gdy ktoś daje szczeniakowi swój przydomek hodowlany , i podpisuje się pod nim swoim nazwiskiem w przeciwieństwie do tych „ anonimowych” którzy rzucają anonimowe oskarżenia, ale przyznać się do swoich błędów jest ciężko, bo skąd wiesz czy np. ta przepuklina nie jest wynikiem Twoich niezamierzonych błędów ??? Ja nie twierdzę że źle opiekujesz się szczeniakiem ale najłatwiej obsmarować kogoś na forum przed całym światem szczególnie gdy sprawę znamy tylko z jednej strony. Dziwne tylko wydaje mi się jedno, skoro widziałeś ( jak piszesz )że szczeniak ma przepuklinę czy zmiany na skórze to po co zdecydowałeś się na takiego szczeniaka? A może nie miał żadnych zmian a te które wystąpiły ukazały się w późniejszym czasie? Jeżeli tak ,to skąd hodowca w chwili sprzedaży miał wiedzieć że szczeniak jest chory??? SORY ale jakoś trudno mi w to uwierzyć że hodowca celowo sprzedał ci chorego szczeniaka podpisując się pod nim swoim nazwiskiem i nazwą swojej hodowli.
Jak będziemy do takich spraw podchodzić w ten sposób to za chwile okaże się że hodowca nie odpowiada tylko za ....gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz... bo wszystko inne to już wina hodowcy.
.