Można powiedzieć, że byłam w podobnej sytuacji poistaszku, tylko mnie różniło to, że byłam bardzo mała i nie mogłam decydować o psie. Miałam kaukaza, suczkę, która była agresywna na podwórku, jednak na spacerze nie, ja mając 8 lat prowadzałam ją. Ona nie była na łańcuchu tylko w kojcu, i myślę że "agresja" była spowodowana rasą, a nie wychowaniem( chociaż muszę się przyznać, że z opowiadań rodziców wynika że nie mieli zbyt dużo czasu dla niej jak była szczeniakiem, ale była bardzo do nas przywiązana) Rodzice kupili ją jak się urodziłam
. Myślę że w twojej sytuacji dobrze jest zacząć od wybudowania dużego kojca, w którym będzie buda. Zacznij z nim ćwiczenia podstawowe i dopiero później puszczaj go luzem kiedy zobaczysz że zdobyłeś jego zaufanie. Ja z moją suczką robiłam tak że chodziłam(biegałam) z nią na smyczy, aż się zmęczyła troszkę, wtedy ją puszczałam i się słuchała. Myślę że pracą można zdziałać cuda.
Życzę powodzenia w wychowywaniu psiaka.
Co do kojca, to mogę ci poradzić, żeby buda stała na zewnątrz miał by przejście z kojca do bud, od razu więcej miejsca w kojcu;)) Kojec moje suczki to drewniany stelaż obity zwykłą siatką ogrodzeniową
Sprawdza się, można powiedzieć, że przetrwał już 2 kadencje