Wyobraź sobie, że do schronu trafia młody pies, ok.roku i jest bardzo łagodny i uległy względem innych psów - podporządkowuje się im. I jest on tam tydzień , jadł może 4-5 dni temu, bo inne psy nie pozwalają dojść do miski , a on im się podporządkowuje i jak ostatni podchodzi do miski nie ma tam już nic. (Psy w schronach dostają stałą porcję karmy nikt im tam dokładek nie robi.) I ten pies powoli chudnie i nie ma siły, do tego jest podgryzany przez inne psy. Gdyby mógł jeść codziennie i nie byłby zastraszony przez innych towarzyszy niedoli to miałby wielkie szanse na adopcje , ale on siedzi ciągle w budzie i boi się wyjść.
Czy miałbyś sumienie zostawić go na śmierć głodową , bądź przez zagryzienie
Dobrze, że są ludzie , którzy takim psom dają DT , lub umieszczają w hotelikach.
Może i lepiej przeznaczyć na karmę , ale co z tymi psami
Co z tego , że jakiś pies dostanie 200g. karmy więcej dziennie jak inny umiera z głodu
Nie we wszystkich schroniskach są miejsca , żeby takie psy umieszczać w oddzielnych boksach