NOWI SĄSIEDZI = ICH PSY = PROBLEM

Na każdy temat, wypowiedzi nie pasujące do innych kategorii.

Moderator: Moderatorzy

NOWI SĄSIEDZI = ICH PSY = PROBLEM

Postprzez Chita 24 lut 2009, o 17:42

ok tygonia temu do mojej bramy wprowadzili sie nowi sasiedzi. kasy maja(tak widac miedzy innymi po mieszkaniu)duzo. sa mili itd. jedynym ale za to powaznym problemem sa ich psy. BORYS(onek ok.5-6miesiecy) i shitsu NIUNIA. BORYS puszaczany jest po parkingu(na tzw. podworku) luzem i bez zadnej opieki. pies jest wypuszczany poprostu z bramy. zalatwia sie na parkingu i szczeka nawet gdy zucam mu po ziemi karme! ogolnie mowiac pies boi sie wszystkiego. gdy poszczeka troche to wychodzi wlasciciel i wola go. BORYS juz parokrotnie zalatwil swoje potrzeby fizjologiczne na klatce schodowej z czego dwie ogromne kupy musialam sprzatac ja bo poszlo na Bastera(kupy byly pod moimi drzwiami i pod drzwiami sasiadki ktora nie zbyt lubi zwierzeta). shitsu wychodzi na 10min. dziennie z mala dziewczynka i tez sie boi(ale nie az tak bardzo zeby szczekac). ma podkulony ogon i siedzi w miejscu.

moj blok jest baaardzo podluzny. z jednej strony ma dosc duza lake na ktorej mozna psa spuscic a z drogiej strony ma wlasnie ten parking. parking ten nie jest aswaltowany. jest to poprostu ugnieciona ziemia i garaze obok. oprocz tego sa dwie lawki. wszystkie balkony(w tym balkon tych nowych sasiadow) sa na stonie od podworka.

oprocz tej laki z jednej srony mojego bloku mozna tez pujsc do parczku polaczonego z inna laka(200m od bramy od podworka). wlasnie tam najczesciej chodze z psem. inne miejsca gdzie pies moze pobiegac sa raczej daleko.

pytalam sie znajomych osob ktore wychodza ze swoimi psami tam gdzie ja czy widzialy tego pieska(jest to jedyny krotkowlosy Onek). okazalo sie ze nikt nawet nie wie o co chodzi oprocz mojej kolezanki ktora mieszka tuz obok tych sasiadow. pod jej drzwiami piesek zrobil siku i pare kup

przez pierwsze dwa dni BORYS biegal z obroza. potem mu zdjeli. wedlug mnie trzymaja tego psa od niechcenia. jak raz go zlapalam na klatce schodowej to wyczulam u niego prawie wszystkie zeberka :!: . czy jesli wezwe SdZ to Ci sasiedzi dowiedza sie ze to ja wezwalam? czy moglabym tego pieska wziac na pare godzin do domu? moze wtedy wlasciciele zaczeliby o niego bardziej dbac? moze by nawet sie kogos popytali? moze wtedy wykazali by troche zainteresowania psem? jakie macie pomysly? BORYS sie wyraznie meczy i strasznie mi go szkoda.
moj brat byl tam raz i powiedzial zeby sprzatneli to bylil strasznie zdziwieni ze musza sprzatnac po ich psie
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez zeberka161 25 lut 2009, o 18:46

oj to ze mna by mieli piklo w tym momecie i psa juz by na oczy nie zobaczyli sorki ale ja jestem niedobra i wredna :evil:

ale to juz nie o to chodzi ale tak nie mozna bo nigdy nie wiadomo co psu do glowy wpadnie moze uciec moze wpasc pod auto moze ktos go ukrasc pies to obowiazek. ja mam w bloku jedna sasiadke ktora wypuszcza psa bez smyczy i obrozy na podworko a potem jak ktos go wposci do klatki to pojdzie do domu. ale ja dziennie dzwonilam do niej pukalam zostawialam kartki na drzwiach ze ma nie wypuszczac psa bo zglosze to odpowiednim sluzba ze jak chce psa to niech ruszy d**e i niech z nim wychodzi.

po 2 tygodniach moich docinek i prosb pies chodzi z pania na spacery na smyczy 2 razy dziennie i raz ze mna i z moja banda lobuzow :) i teraz juz sie nie czepiam

poprostu pogadaj z nimi albo napisz jakies oswiadczenie co i jak wam przeeszkadza i co maja zmienic postawcie jakies warunki i niech sie podpisza sasiedzi ktorym przeszkadza te ich wypuszczanie psa
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Chita 26 lut 2009, o 14:57

wszyscy sasiedzi z mojej klatki juz u nich byli. za kazdym razem kazdy uslyszal tylko przepraszam i ze wiecej sie to nie powtorzy. tata powiedzial ze jesli jeszcze raz pies bedzie sie na kogos zucac to powie o tym w pracy(jest policjantem). jak moj tata powie o tym w pracy to sasiedzi beda miec prawdziwe pieklo :twisted: ale ja chcialam to zalatwic po dobroci.

'glowna zazadzajaca' w naszej klatce schodowej jest pani(tak ja wszystkie dzieci kiedys przezywaly) kaczynska :D . teraz nie wychodzi nawet z domu na balkon. ale jak tylko zacznie sie ladniejsza pogoda zacznie wypuszczac wnuczka na podworko.ta pani potrafi sie przyczepic nawet do tego ze piesek wacha trawke wiec za miesiac nowi sasiedzi beda miec wielka awanture.

tak czy siak mi chodzi nie tylko o to ze pies lata bez opieki ale tez o to jaki ten pies bedzie w przyszlosci. BORYS juz sie strasznie boi. nie ucieka w 100%. po prostu zachowuje odleglosc i oszczekuje. juz jest duzy. moge sie zalozyc ze kiedys zaatakuje. ze strachu
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Postprzez Chita 27 lut 2009, o 18:42

dzisiaj wzielam Bastera na spacer. przechodzilam przez podworko. patrze a tu BORYS do mnie biegnie. mama byla godzine temu na zakupach i mowila mi ze go widziala. myslalam ze go juz nie ma ale byl. jak byl to zaczol sie bawic z moim BAsterem. jestem chora wiec(zeby sie za bardzo nie meczyc na spacerze z Basterem(bieganie itd) przypielam Borysa z drogiego konca smyczy. spoobal mi sie spacerek z nim. troche sie moze nawet pomylilam bo daje sie nawet poglaskac :) . chodzilam z psami poltora godziny razem ze znajoma i jej dwoma psami. bylo bardzo milo. psiaki mialy radoche. Borys okazal sie naprawde milym psiatkiem. wrocilam do klatki schodowej i spuscilam Borysa. bylam ciekawa co zrobi. pies skoczyl na drzwi od swojego mieszkania i zaczela szczekac NIUNIA(shitsu). wtedy ktos otworzyl drzwi i powiedzial: WŁAŹ

jak widac psa niebylo ponad dwie godziny a wlasciciel tylko najnormalniej na swiecie otworzyl drzwi.

dzisiaj kolo 05:30 tata wychodzil do pracy i znawu byla kupa :evil: :!: . mama o szostej zadzwonila do sasiadki ktora obdzwonila wszystkich innych sasiadow. jest ogromna afera. na szczescie Baster jest czysty :wink:

sorry ze pisze jeden post pod drogim
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Postprzez Atena 27 lut 2009, o 19:21

też masz problemy :roll: od takich spraw jest Straż Miejska... przyjadą raz, drugi i się problem skończy
Nitimur in vetitum semper cupimusque negata :twisted:
Avatar użytkownika
Atena
Moderator
Moderator
 
Posty: 6026
Dołączył(a): 12 wrz 2005, o 10:54
Lokalizacja: Ruda Śląska
Rasa psa: morświn i dzikoświn

Postprzez Chita 28 lut 2009, o 08:41

w moim miescie nie ma strazy miejskiej :oops: . u mnie jest tylko policja
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Postprzez Sissy 28 lut 2009, o 13:03

Proszę,to strona SdZ. Skontaktuj się z nimi,bo My nic zrobić nie możemy,prócz rad,które dać możemy.
EDIT: Ateno,ależ wiem,o czym mówisz ;)
Ostatnio edytowano 28 lut 2009, o 13:55 przez Sissy, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Sissy
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 1897
Dołączył(a): 18 cze 2008, o 08:29
Lokalizacja: Ossów
Imię psa: Fido
Rasa psa: Yorkshire terrier

Postprzez Atena 28 lut 2009, o 13:40

Sissy, ja mówię o straży miejskiej, a nie dla zwierząt :roll:
Nitimur in vetitum semper cupimusque negata :twisted:
Avatar użytkownika
Atena
Moderator
Moderator
 
Posty: 6026
Dołączył(a): 12 wrz 2005, o 10:54
Lokalizacja: Ruda Śląska
Rasa psa: morświn i dzikoświn


Powrót do Psie sprawy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 26 gości

paw prints