Witam.
Moja suczka Cocker Spaniela oszczeniła sie dwa dni temu. Miot składał się z trzech szczeniąt... dwa z nich były martwe (pierwszy i trzeci), były nieowłosione i mniejsze niż ten żywy. Środkowy piesek z miotu jest żywy, lecz bardzo słaby, nie chce ssać sutka matki, brak mu sił, główka mu się waha na strony... aż się płakać che jak się na niego patrzy
Dawałem mu wczoraj strzykawką po 1 ml. mleka uprzednio odciągniętego z sutków matki do strzykawki. Niemniej, on nie chce przyjmować pokarmu (choć na pewno jest głodny), bo kręci główką na boki i wymiguje się od jedzenia, przy tym delikatnie popiskuje...
Dostaje ten pokarm matczyny co godzinę w objętości około 0,6 - 1 ml.
Czasem też dostaje zamiennik mleka suczego, bo nie chcę za bardzo męczyć suki wyciskając mleko, choć ma go BARDZO dużo, a jej gruczoły piersiowe są zdecydowanie nabrzmiałe i duże. Mleka miała na pewno przygotowanego pod kilka młodych
Szczeniaczek jest też ogrzewany przez matkę oraz butelkę z ciepłą wodą (jest pomiędzy matką, a butelką).
Ponadto, jest on chudziutki i słabiutki.
Co można jeszcze zrobić by nie dopuścić do śmierci?
Naprawdę serce mi się kraja...
Pomóżcie.