Ostatnio widziałem reportaż w telewizji na temat jakiejś babki, która
w domu zabijała psy i przerabiała je na smalec. Proceder był znany
wszystkim sąsiadom ale nikt tego nie zgłaszał! Poszperałem trochę w
sieci i zdażały się takie same afery w schroniskach jak przykład
Białki. Do tego oglądając strony schronisk widziałem zdjęcia kilku/kilkunastu
psów siedzących w jednej klatce, zaniedbanych :/ widok tragiczny.. łzy same się na oczy wylewają
Waszym zdaniem trafienie do schroniska jest dla psa szansą na nowe życie czy
pewną śmiercią? Nie można zapomnieć o adopcjach ale to moim zdaniem niezbyt dużyodsetek.