Czesc kochani. Bafi dzisiaj od polodnia nie daje nam spokoju:D:D oczywiscie w dobrym znaczeniu tych slow:) tak bardzo chcial isc na spacer(mamy domek jednorodzinny i to mu nie wystarczylo dzisiaj dzilka itp:)) ) , ze na chwileczke z nim poszlam. Bylo juz ciemno, ale tak sie upieral szczekal, ze odpuscilam. oczko wyglada lepiej niz rano. jest troche jeszze opuchniete, ale juz mniej. Sluchajcieon dzisiaj nie mial takiej calkowitej narkozy, tylko takiego glupiego jasia czy jak to tam ludzie nazywają... a on nie moze jesc jeszcze dzisiaj? bo juz sie tak bardzo nie skupialam co mowil do mnie wternarz tylkoplakalam ze szczescia ze oczko sie uratowalo i jest wielka nadzieja ze bedzie widzial:)) bo tak bardzo chccial ze postanowilam mu z mama dac troche karmy, jak narazie nie zwymiotowal i od paru godzin jest ok... piszczal jak zobaczyl miseczke,pozniewaz nie jadl od 15 wczoraj... dalam mu 1/3 porcji tego co zwykle zjada... mysle ze to malutko ale juz pozniej nie podpiskiwal:)) jestem taka szcesliwa. Weterynarz na poczatku nic nie chcial mowic, moze i dobrze, bo przeciez byloby wielkie rozczarowanie:)) Oczko ma sie lepiej. tylko jak to go nazwyaja weterynarze ze jest troszke rozpieszczony taki mocno wrazliwy na dotyk, no i ma adhd
) nie zabardzo chce abym wpuszczala mu krpelki do oczka, ale to chyba normalne u pieskow:)) wiecie , cieszy mnie to, ze dzisiaj pszczac tutaj dostaje takie a nie inne odpowiedzi, nie zawsze sie to zdaza, ze ludzie przez inernet sa tacy mili:) dziekuje... pozdrawiam serdecznie. odezwe się jeszcze i poinformoje jak oczko:))