Strona 1 z 1

Kastracja wnętra

PostNapisane: 14 gru 2014, o 16:56
przez Gierylia
W piątek (12.12) mój pies został poddany kastracji. Jest wnętrem ( jedno jądro było na miejscu a drugie w pachwinie). Wszystko było okej ale dzisiaj mój psiak troszkę rozlizał ranę i mam pytanie: czy wszystko wygląda tak jak powinno? Widoczny obrzęk jest jak najbardziej na miejscu czy należy się niepokoić? Zdjęcie robione było dzisiaj, czyli po dwóch dniach od zabiegu.

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 14 gru 2014, o 18:31
przez pietruszka
nie widać żeby miał rozlizaną ranę. Zatem jest ok. Ale musisz go pilnowac żeby nie lizał rany bo może ją "rozpruć". Dobrze by było gdybyś zaopatrzyła się w kołnierz, i ubierała go psu jak zostaje sam w domu. Wówczas nie bedzie miał możliwości rany rozlizać. Poza tym chyba wet kazał ci przyjśc na kontrolę, więc on to oceni jak zobaczy psiaka

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 14 gru 2014, o 19:22
przez Gierylia
Dziekuje Ci bardzo za odpowiedz, uspokoilas mnie :) ma kaganiec z zaslonionym przodem zeby nie lizal, ale podczas jedzenia spuscilam go z oczu i troszke polizal :)

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 19 gru 2014, o 12:57
przez matro
tylko oby kagańcem nie próbował drapać.

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 19 gru 2014, o 14:38
przez pietruszka
kagańcem może zachaczyć o szwy i może choć trochę trudniej lizać ranę, dlatego lepszy jest kołnierz

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 27 gru 2014, o 23:18
przez cockermanka
Kaganiec? A kto to wymyślił? To bardzo zły pomysł,bo może sobie narobić jeszcze więcej szkody. Zdecydowanie kołnierz.

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 5 paź 2016, o 09:40
przez Bożena
cockermanka napisał(a):Kaganiec? A kto to wymyślił? To bardzo zły pomysł,bo może sobie narobić jeszcze więcej szkody. Zdecydowanie kołnierz.

Również myślę, że kołnierz się sprawdzi dużo lepiej.

Re: Kastracja wnętra

PostNapisane: 29 cze 2017, o 11:10
przez Natan81
Witajcie!

Mam problem ze swoim psiakiem. Od dwóch lat posiadam owczarka podhalańskiego, piesek był z nami od szczenięcia, ale niestety od zawsze przejawiał duzą agresję wobec obcych. Toleruje wyłącznie domowników, z którymi mieszka pod jednym dachem. Dla pozostałych jest bardzo agresywny, nawet jesli ktoś idzie chodnikiem to on i tak podleci pod bramę, by go oszczekać. Do tego jest też bardzo niegrzeczny - kopie w ogródku, podgryza nogi, skaczena domowników, robi "na złość" jak małe dziecko. To jest pies, który waży ponad 50 kg, więc trzeba być bardzo ostrożnym przy tego typu "zabawach" z nim. Zastanawam się, czy na rozwiązanie problemów nie byłaby odpowiednia kastracja? Słyszałam, że psy po kastracji stają się leniwe i łagodniejsze. Czy to prawda? Miał ktoś poodbny przypadek i zdecydował się na kastrację pieska?