Strona 2 z 5

PostNapisane: 17 gru 2006, o 17:21
przez szczotek
Ja długo wymyślałam imię dla mojego szczuraska :) I radze sie pospieszyć, bo czym wcześniej nada się mu imie to będzie na nie reagował :) To samiczka czy samiec??

PostNapisane: 17 gru 2006, o 18:29
przez Basia_sz
A wiesz, że tego nie wiedzą nawet najstarsi górale... :roll: :oops: Można to sprawdzić samemu :?: , to znaczy czy jak spojrzę tam, gdzie powinnam, to zobaczę :?: :rotfl: On jest jeszcze dość mały, to znaczy wielkości myszy. Nie wiem, dlaczego Mateusz nie spytał w sklepie ani o wiek, ani o płeć, no, ale trudno...

Właśnie się dowiedziałam, że to prawdopodobnie chłopak, ale sprawdzę jeszcze sama :lol:

Jeszcze jedno pytanie, Mateusz twierdzi, że szczurek jakoś kicha :? , czy to możliwe, że się przeziębił podczas transportu? Mateusz go niósł w kartonowym pudełku z dziurkami, owiniętym szalikiem, a mówił, że szczurek co chwilę wystawiał nosek przez dziurki. Czyżby się nałykał zimnego powietrza :?: :?

PostNapisane: 17 gru 2006, o 20:00
przez szczotek
Może to być objaw strachu. Moja chyba też tak robiła.. z tego co pamiętam :) Ale na odległość to nie wiem :? :(

PostNapisane: 30 gru 2006, o 18:30
przez szczotek
Poobserwowałam mojego gryzaka i ona też tak jakby kichała, więc to raczej normalny odrUch. Nie wiem co ma on sygnalizować, ale nie jest objawem żadnej choroby :)

Kolejne zdjęcia:

Obrazek
I czerwonooka... nie zdąrzyłam zrobić korekty.
Obrazek

PostNapisane: 30 gru 2006, o 20:24
przez Basia_sz
Mateusz kupił drugiego, tym razem chyba samiczkę :roll: Hodowla, czy jak :?: :lol:

PostNapisane: 30 gru 2006, o 22:07
przez szczotek
Łooo to za niedługo będzie spora gromadka :D

PostNapisane: 1 sty 2007, o 00:41
przez ShihTzu_Suzi
Tez kiedyś miałam szczurka, kichał sobie ale to chyba u nich normalny rzeczywiście odruch. Niestety mój szczurek dostał jakiejs jakby bablowej wysypki na ogonie i uszach i niestety odszedl :( Szczurki to naprawde cudne zwierzaczki i bardzo inteligentne. Miło wspominam jak chodził sobie po domy w wielkiej plastikowej kuli i wszyscy się z niego śmialiśmy bo kręcił przy tym tyłeczkiem jak jakaś dama :lol: Szoda,że już go ze mną nie ma... :(

A twój szczurek jest tez śliczny :) życze mu wszystkiego dobrego i żeby nie chorował i żyl z tobą jak najdłużej :)

PostNapisane: 1 sty 2007, o 15:29
przez Demeter
a nie boisz sie ze Ci kable pogryzie?? twoja szczurzyca jest przeslotka a ten jej pysio ale osobiscie lubie szaro-biale szczurki gdyby mama sie zgodzila na szczura to bym juz go dawno miala no ale niestety boi sie szczurkow :( ale za to mam trzy swinki morskie...
a ten serio szczury zyja tylko od 3 do 4 lat ja slyszalam ze o wiele wiele dluzej no ale niewiem swinki zyja w dobrych warunkach do 10lat nawet :D
moze jednek uda mi sie przekonac mame na szczurka :roll: (w co watpie :cry: ).

PostNapisane: 1 sty 2007, o 19:31
przez szczotek
ShihTzu_Suzi napisał(a): Miło wspominam jak chodził sobie po domy w wielkiej plastikowej kuli i wszyscy się z niego śmialiśmy bo kręcił przy tym tyłeczkiem jak jakaś dama :lol:


Szczur nie jest zwierzęciem, które nadaje sie to chodzenia w kuli. Bez problemu może chodzić bez niej :)


Demeter napisał(a):a nie boisz sie ze Ci kable pogryzie?? twoja szczurzyca jest przeslotka a ten jej pysio ale osobiscie lubie szaro-biale szczurki gdyby mama sie zgodzila na szczura to bym juz go dawno miala no ale niestety boi sie szczurkow :( ale za to mam trzy swinki morskie...
a ten serio szczury zyja tylko od 3 do 4 lat ja slyszalam ze o wiele wiele dluzej no ale niewiem swinki zyja w dobrych warunkach do 10lat nawet :D
moze jednek uda mi sie przekonac mame na szczurka :roll: (w co watpie :cry: ).


Moja mam długo nie chciała sie zgodzić, też sie ich boi. Dopiero udało mi sie ją przekonac gdy zobaczyła jakie sa inteligentne. Przyniosłam szczura od sąsiadki i wtedy sie przekonała, ale dalej lubi go tylko na odległość. Co do długości życia to w sumie nie wiem ile zyją... to mój pierwszy szczur. A o kable sie nie boje bo jak jej dłużej nie ma to ją wołam, bardziej boje sie o nią. Ale jednak na swoim koncie ma kabel od prostownicy i od lampki, dzura w ścianie i w książkach :D

PostNapisane: 1 sty 2007, o 19:46
przez Demeter
hehe... gdybym ja przyniosla szczurka od siasiadki i chcialabym wejsc z nim do domu to looo zapomni drzwi zamkniete przed nosem na klusz i bog wie co jeszcze :lol: ile razy jak jestem w sklepie zoologicznym i widze szczurki to mowie do mamy o patrz jakie slodkie moge jednego a odp. od mamy jest takie "slodkie z ktorej strony?!, nie masz juz trzy swinie i powinno Ci wystarczyc" no wiec... a jedna z moich swinek (juz jej nie mam to byla moja pierwsza swinka :cry: )ma na koncie ladowarke do kom. i to jeszcze mojego brata ale szybko mu wybaczyl...
a jakim cudem dziura w scianie :shock: ??

P.S. ucaluj twojego szczurka odemnie :wink:

PostNapisane: 1 sty 2007, o 19:53
przez szczotek
Demeter napisał(a):a jakim cudem dziura w scianie :shock: ??

P.S. ucaluj twojego szczurka odemnie :wink:


Hihi dziura w ścianie... no po prostu zapomniałam kupic wapno... i tak jakoś wyszło, że mam piękną dziure. :)
Łatwo jej poszło, bo chyba była malutka, obita dziurka.

Mamusia została potraktowana metodą szoku. Nie wiedziała, że go mam. Dotarło do niej to, jak jej koleżanka wzieła szczura na ręce, a szczur panicznie zaczął mnie szukac. Wtedy sie przełamała :)

Dziękuję, ucałuję :)

PostNapisane: 1 sty 2007, o 20:03
przez Demeter
to kupilas szczurka bez zgody mamy :twisted: ?! to ja wole nie myslec co by moja mama zrobila gdybym ja jej taki numer wywinela najpierw by chyba zemdlala na jego widok po ocknieciu sie kazalby go zaniec spowrotem do sklepu a potem oryk i zapewne kara :roll: ...

P.S. kiedy dasz wiecej fotek swojej szczurzycy :?: :?:

PostNapisane: 1 sty 2007, o 20:55
przez szczotek
Chwilowo nie mam aparatu.. więc zdjęć szybko nie będzie :(

PostNapisane: 2 sty 2007, o 19:16
przez ShihTzu_Suzi
szczotek napisał(a):
ShihTzu_Suzi napisał(a): Miło wspominam jak chodził sobie po domy w wielkiej plastikowej kuli i wszyscy się z niego śmialiśmy bo kręcił przy tym tyłeczkiem jak jakaś dama :lol:


Szczur nie jest zwierzęciem, które nadaje sie to chodzenia w kuli. Bez problemu może chodzić bez niej :)

Ale to była taka specjalna duża plastikowa kula dla szczurka,a chodził w niej ponieważ w każdej chwili gdyby biegał sobie po domu bez niej to móglby zostać przez kogoś nie chcący zdeptany..

PostNapisane: 2 sty 2007, o 19:25
przez Basia_sz
Patrycja, jako, że masz chyba o wiele większe doświadczenie ze szczurkami ode mnie, zwracam się do Ciebie z pytaniem :D Mówiłam, że Mateusz kupił samiczkę do kompletu i chciałam się spytać jak ją oswoić? Jest jakaś przestraszona, jak siedzi w klatce, to prawie cały czas siedzi w domku, wychodzi tylko na chwilkę po jedzenie i zaraz zmyka z powrotem :?
Chciałam ją dziś wziąć na ręce, to tak podskoczyła i zapiszczała, że aż się przestraszyłam, że jakąś krzywdę jej zrobiłam :?
Samczyk od początku był bardzo odważny i śmiały, a ona jakaś strachliwa :(

(Ola, sprawdziłam w słowniku, jednak masz rację :P )