Strona 1 z 1

proboszcz ;p

PostNapisane: 29 maja 2007, o 16:52
przez orange_juice
to ja też tu coś dam :D

Nowy proboszcz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii,więc poprosił wikarego,żeby mu dał trochę wódki,żeby się rozluźnić. I tak się stało.Czuł sie dobrze w trakcie swojej mszy,ale jak wrócił do pokoju znalazł list od wikarego:

Drogi bracie:
~Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody,a nie kropelki wody do wódki;
~Na początku mówi się „niech będzie pochwalony”,a nie „k***a mać”;
~Po drugie,Jezusa ukrzyżowali Żydzi,a nie Indianie;
~Po trzecie,Kain nie ciągnął kabla,tylko zabił Abla;
~Po czwarte,po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach,a nie zjeżdża po poręczy;
~Na koniec mówi się „Bóg zapłać” a nie „ciao”;
~Krzyż trzeba nazwać po imieniu,a nie „to duże T”;
~Nie wolno na Judasza mówić „ten s****ysyn”;
~Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara;
~Jest 10 przekazań a nie 12;
~Jest 12 apostołów a nie 10;
~Ci, co zgrzeszyli idą do piekła,a nie w p**du;
~Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca,ale tańczyć makarene i robić „pociąg” to przesada;
~Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
~Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
~Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie k***ą;
~Jezusa ukrzyżowali,a nie zaj***li;
~Ten obok w „czerwonej sukni” to nie był transwestyta,to byłem ja,Biskup;
~I w końcu Jezus był pasterzem a nie „p******onym domokrążcą”!

PostNapisane: 30 maja 2007, o 07:04
przez Psiarka
Widziałam już to. Uważam, że trochę głupie i niezbyt mnie to rozśmieszyło.

PostNapisane: 30 maja 2007, o 15:12
przez orange_juice
mnie nic (prawie) nie rozśmieszy ale to jest fajne i mi sie podoba

PostNapisane: 31 maja 2007, o 10:40
przez szczotek
Co do biskupa to niestety nie u mnie na bierzmowaniu, ale u koleżanki, która miała bierzmowanie tydzień później.

Biskup przybył na uroczystość (lekko mówiąc) wstawiony. I tuż na rozpoczęciu (kiedy już go doprowadzili na ołtarz) wymówił słowa: "Idźcie w pokoju Chrystusa", potem przez resztę mszy musieli go doprowadzać do poszczególnych miejsc. A z opowieści wiem, że ten sam biskup na innych bierzmowaniach zgubił spodnie i szczękę A u mnie było bez atrakcji :lol:

PostNapisane: 31 maja 2007, o 15:20
przez orange_juice
hahh :D beka :P

u nas też nie ma takich księży ;p

PostNapisane: 31 maja 2007, o 19:47
przez pauline_g
szczotek napisał(a):A u mnie było bez atrakcji :lol:

U mnie oprócz tego, że śmierdziało potem, było strasznie duszno i ciasno, to też nie było atrakcji :D

A jeżeli mogę spytać jakie wzięłaś imię :?:

PostNapisane: 31 maja 2007, o 20:34
przez szczotek
Wiktoria.

Aaaa była atrakcja :!: Pewien starszy pan puszczał sobie bąki :P Miło...

PostNapisane: 1 cze 2007, o 09:02
przez orange_juice
szczotek napisał(a):Wiktoria.

Aaaa była atrakcja :!: Pewien starszy pan puszczał sobie bąki :P Miło...


tak jak ja chce wziąć.. ;p

no faktycznie bardzo miło ;d zazdroszcze

PostNapisane: 21 cze 2007, o 13:15
przez madzia_16
U nas na bierzmowaniu biskup do kazdego bierzmowanego mowil podejdz blizej bo mial za krotkie rece. podczas odchodzenia zamiast zachowac spokoj kazdy sie smial. ksieza z biskupem cos odwalali ze gabka od jednego mikrofonu gdzies sie zgubila i na dodatek na Komunii proboszcz strzelal se zdjecia z wikarym. a na koniec biskup opowiadal ze jak rano kolo 7 przyjechal do parafii to jakas parafianka nie kazala mu wjechac na podworko proboszczowskie twierdzac ze potem ks proboszcz nie wyjedzie. biedna kobitka biskupa nie poznala. :roll:

Re: proboszcz ;p

PostNapisane: 7 cze 2015, o 16:00
przez qmata
Pomysł fajny, ale można by to jakoś przerobić ponieważ nie jest to śmieszne.

Re: proboszcz ;p

PostNapisane: 30 wrz 2016, o 10:15
przez Bożena
Bardzo ciekawy pomysł :)

Re:

PostNapisane: 2 lis 2016, o 14:33
przez Ania22
madzia_16 napisał(a):U nas na bierzmowaniu biskup do kazdego bierzmowanego mowil podejdz blizej bo mial za krotkie rece. podczas odchodzenia zamiast zachowac spokoj kazdy sie smial. ksieza z biskupem cos odwalali ze gabka od jednego mikrofonu gdzies sie zgubila i na dodatek na Komunii proboszcz strzelal se zdjecia z wikarym. a na koniec biskup opowiadal ze jak rano kolo 7 przyjechal do parafii to jakas parafianka nie kazala mu wjechac na podworko proboszczowskie twierdzac ze potem ks proboszcz nie wyjedzie. biedna kobitka biskupa nie poznala. :roll:

Cóż, czasem tak się zdarza...