Na przyjęciu gospodarz domu oznajmia gościom:
- A teraz mój pies zaśpiewa państwu swoją ulubioną arię.
Goście ukradkiem pukają się w głowy, że pewnie gospodarz za dużo wypił.
Jednak do pokoju wchodzi pies i zaczyna śpiewać wspaniałym barytonem.
Goście są oszołomieni.
- Ten pana pies ma wielki talent! Powinien śpiewa w operze! Niech go pan
zapisze na studia muzyczne!
- Próbowałem, ale on się uparł. Chce zostać lekarzem...
Lekarz do pacjenta:
- Co za pies tak pana pogryzł?
- Mój własny!
- A jak do tego doszło?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mój doberman mnie nie poznał.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Rozmawiają ze sobą trzy psy i chwalą się swoimi dziewczynami, Azor:
- Ja mam dziewczynę, tylko że to jest kocica.
Pokazuje zdjęcie.
Burek i Ciapek:
- Śliczna, szkoda że kocica...
Burek:
- Ja też mam dziewczynę, tylko że to fretka.
Wyciąga zdjęcie.
Azor i Ciapek:
- No ładna, ale ... fretka...
Ciapek:
- Ja też mam dziewczynę, naszej rasy! Mam zdjęcie.
Azor i Burek:
- Ale suka!!!
Rozmawia pies z kotem:
- Co dzisiaj robiles? -pyta kotek
- Szczekalem - odpowiada piesek
- To dziwne, bo ja moczem - mówi kotek
W klinice weterynaryjnej siedzą 2 psy - rottweiler i doberman. Mimo, że obie rasy za sobą nie przepadają, to z nudów zaczynają konwersację:
- Ty, co ci dolega? - pyta doberman.
- A, wiesz, w sumie nic, ale po tym jak pogryzłem listonosza idę do uśpienia :-/ - odpowiada rottweiler. - A ty? Dlaczego się tu znalazłeś? Wyglądasz raczej na zdrowego dobermana.
- Ano jestem zdrowy. Ale wczoraj rzuciłem się na moją panią i ją przeleciałem...
- I co? Też do uśpienia?
- Nie, do przycięcia pazurów
Biegnie zziajany pies przez pustynię i myśli:''Jak zaraz nie znajdę jakiegoś drzewa to się posikam!
Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Prosze mówic wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: Hau!!!