York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Zastanawiasz się jaki pies najlepiej pasuje do Twoich warunków i stylu życia? Przeczytaj lub zapytaj tutaj.

Moderator: Moderatorzy

York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez SylwiaMM 14 lip 2009, o 09:17

Witam :)

Mamy zgryz i dylemat, ale najpierw wstęp :)
Jako dziecko miałam dwa psy, były to cocker spaniele, natomiast mąż całe życie marzył o posiadaniu psa... i marzenie to do dzis pozostało niespełnione. Ale nadeszła chwila do ktorej dojrzewaliśmy wszyscy dość długo, pewnie nawet zbyt długo....ale wydarzyło sie coś, co w ciągu kilku dni przyspieszyło obrót spraw.
Mamy za miastem dom letniskowy. Na początku wakacji sąsiedzi rano odkryli psa, średniej wielkości kundelka przywiązanego kablem do płotu...o takich bydlakach nie chcę pisać, wszyscy mamy do nich jednakowy stosunek :( ... pies jest czysty, na oko ok 4-5 letni, wszyscy dookoła (kilkanaście domów) go dokarmiają i doglądają.
My o tym zajściu dowiedzieliśmy się 6 dni temu, kiedy to wróciliśmy z dłuszego wyjazdu zagranicznego - nie było nas tam kiedy to zdarzenie, porzucenie i znalezienie psa miało miejsce. Od słowa do słowa...wystarczyła godzina, żeby pies miał u nas w domu swoje posłanie, miski, jedzenie, mógł spać w domu itp. Oczyściliśmy go z kleszczy. Sprawia wrażenie psa doskonale znającego tryb życia domowego, pcha się na fotel,kanapę, uwielbia czułości, jest jednak bardzo strachliwy i boi się gwałtownych ruchów - co mnie zupełnie nie dziwi, po tym co przeszedl :(.. Jednak z drugiej strony wspaniale radzi sobie w terenie, znika na pół nocy, ma swoje ścieżki i trasy i wcale, ale to wcale nie traktuje nas jak tych, którzy dali mu kąt i przygarnęli (tylko w naszym domu dostał posłanie), potrafi leżeć przy drodze i nawet nie zamerdać ogonem na nasz widok, jakby nie pamiętał, kto go karmi i gdzie śpi....Na fotel pcha się wtedy jak zobaczy, że machamy do niego parówką...i jest coś jeszcze. Jego tęsknota...wyje....
Najlepszym miejsce dla niego okazuje się jednak byc gospodarstwo na wsi, dom za miastem...a nie mieszkanie w mieście i tylko weekendowe wyjazdy na wieś. Ostatnią rzeczą jaką chcemy to męczenie zwierzaka i skazywanie go na ciasnotę niecałych 60m2., a on ma duszę trapera, niezależnego włóczęgi...takiej trochę łajzy :D

Cała ta sytuacja utwierdziła nas w przekonaniu, że MUSIMY mieć psa. Dojrzeliśmy do tego i jest to świadoma decyzja...i tu pojawiają się pytania.
Nasz dzień wyglada tak - oboje pracujemy, nie ma nas w domu 8-9 godzin, jednak jest 11-letni nasz syn (bardzo odpowiedzialny i proszący o psa od kilku juz lat!), zaczyna V klasę, nie będzie go w mieszkaniu ok 5-6 godzin dziennie. Pies oczywiście będzie wyprowadzany rano, po poludniu, wieczorami długie spacery - mąż biega rano nadmorskim bulwarem, choć to miasto, to i las jest niedaleko :)
Wybór padł na Yorka, piesek mały, ale "psiejski", taki wielkolud w małej skórze, zadziorny i uparty - wszyscy lubimy wyraziste charaktery :) Uwielbiamy przytulanie psiaków, pieszczoty.

Pytań mnóstwo....jak myslicie - czy to dobry wybór dla nas?
Problem urlopów odpada, będzie je spędzać u mojej zakochanej w psach siostry :)

York, czy nie York? Szczeniak czy odchowany? Nie wiem jak poradzić sobie w naszej sytuacji z takim maluchem, przecież zostawianie go w domu byłoby zbrodnią wobec niego i....naszych mebli :)

Z niecierpliwościa czekam na każdą uwagę i poradę - wielkie dziękuję! :)


Aha...no i kwestia szczekania i kilkugodzinnego wycia pod drzwiami podczas nieobecności właścicieli, nie chcemy narażać psa na tęsknotę a siebie na lincz...

Zamiast pisać kilka wypowiedzi jedna pod drugą
używaj opcji Zmień
SylwiaMM
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 08:45
Imię psa: Zak...od Zakynthos :)
Rasa psa: wszystkie rasy świata w jednym psie

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez violaa 14 lip 2009, o 09:29

Ja trochę z innej strony. O Yorku nic nie napiszę bo najzwyczajniej nie znam tej rasy. Jak dla mnie zbyt mały.....Ale zaraz pewnie właściciele yorków napiszą Ci co i jak.
Mi z kolei nasunął się problem psa, którego w jakimś tam sposób zaadoptowaliście. Co będzie z nim gdy skończy się Wasz pobyt w domku. A moze to właśnie on jest Wam pisany....
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies...
[*Obrazek]
Avatar użytkownika
violaa
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 395
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 20:38
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Imię psa: Figa i Alma[*]
Rasa psa: spanielki

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez Sissy 14 lip 2009, o 09:49

Miniaturowe psy(także yorki) to niezbyt dobry wybór dla małych dzieci-dziecko może niechcący zrobić krzywdę psu,a pies-zdenerwowany ,,podskubującym'' go dzieckiem klapnąć zębami. Jednak myślę,że 11-latek jest już na tyle rozsądny,że będzie o tym pamiętał ;)
Co do ujadających psów pod nieobecność właścicieli-psa od szczeniaka trzeba przyzwyczajać to Waszej nieobecności-stopniowo wydłużając ich czas.
Należy pamiętać,że dziecko to jednak dziecko-i trzeba się spodziewać,że samo nie zapewni psu odpowiedniej opieki bez Waszej pomocy ;)
Avatar użytkownika
Sissy
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 1897
Dołączył(a): 18 cze 2008, o 08:29
Lokalizacja: Ossów
Imię psa: Fido
Rasa psa: Yorkshire terrier

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez SylwiaMM 14 lip 2009, o 09:53

Pies nas porzucił 2 dni temu, zniknął ze wsi na dwie doby...naszą adopcję odrzucił i wybrał swoje ścieżki :(
Tak jak napisałam, nie zamacha nawet ogonem na nasz widok....a widział nas choćby dziś rano, jak wyjeżdżaliśmy do pracy, bo jednak jak sie okazało gdzieś tam kręci się w okolicy. Wygląda jakby wcale nie pamiętał, że u nas ma spanie, jedzenie i akceptację. W jednym z okolicznych gospodarstw jest pani, która ma już kilka psów i ktora dokarmiała też tego. To dobrzy ludzie i powiedziała, że jezeli nie ucieknie od nich to i dla kolejnej zbłąkanej psiej duszy znajdzie się u nich miejsce.
Kiedy "znajda" porzuciła nas w sobotę po raz pierwszy, to przepłakałam pół nocy, bo właśnie myślałam tak jak Ty - on nas wybrał, do nas przyszedł ... okazało sie jednak, że byliśmy w błędzie. Bo on pojawił się tam 3 tygodnie wcześniej, gdy nas nie było, a do nas przyszedł tylko dlatego, że domy po weekendzie opustoszały, a my tam póki co mieszkamy i dojeżdżamy do pracy.... więc nie mial wyboru, przyszedł tam gdzie ktos był....jak w innych domach zaroiło się w weekend to nas porzucił i jak mowię, ogonem zamachac nie raczy. Na siłe go nie ściągniemy, nie tędy droga. Ma swoje ścieżki i nie wybrał nas na swoich właścicieli :( Jest wyjątkowo niezależny, jak kot...wpada tylko gdy zgłodnieje.
Da sobie radę, to wieś, nie tylko domki letnie. On nie jest stworzony do mieszkania w kamiennicy i to widać na pierwszy rzut oka. Na pewno miał dostęp do wolności i przestrzeni. Przez te kilka dni zrobiliśmy w naszym pojęciu wszystko, zeby go do nas przekonać i dac mu poczucie bezpieczeństwa - odrzucił to i wybrał inna drogę. Nic więcej zrobic nie możemy.

Ale to właśnie ta sytuacja utwierdziła nas w przekonaniu, że chcemy miec psa. Psa dopasowanego do nas, bo przecież w życiu o to chodzi, żeby się zgrać, prawda? :)

Sissy napisał(a):Miniaturowe psy(także yorki) to niezbyt dobry wybór dla małych dzieci-dziecko może niechcący zrobić krzywdę psu,a pies-zdenerwowany ,,podskubującym'' go dzieckiem klapnąć zębami. Jednak myślę,że 11-latek jest już na tyle rozsądny,że będzie o tym pamiętał ;)

Czasami nawet zastanawiamy się, czy nas syn nie jest za delikatny do zwierząt - on je tak uwielbia, że głaszcze je tak, żeby ich broń Boże nie uszkodzić - na pewno podszczypywać go nie będzie :)
W domy mieliśmy kilka lat królika, a dziecko było sporo młodsze, więc nauczył się jak z delikatnym zwierzakiem należy się obchodzić :)


Co do ujadających psów pod nieobecność właścicieli-psa od szczeniaka trzeba przyzwyczajać to Waszej nieobecności-stopniowo wydłużając ich czas.

Teoretycznie to wiemy, tylko jakby w praktyce moze to zawieźć...bo przecież nie oświadczymy nagle w pracy, że będziemy wpadać tylko na kilka godzin, bo malutkiego psa mamy w domu....a taki kilkutygodniowy szczeniak to się zapłacze przecież na amen w tej samotności - nie wiemy co z tym fantem zrobić :( a z kolei roczny piesek, został już w jakiś sposób wychowany przez poprzedniego właściciela i niewiele można z tym zrobić, nie wiadomo przecież jak pies był naprawdę chowany.


Należy pamiętać,że dziecko to jednak dziecko-i trzeba się spodziewać,że samo nie zapewni psu odpowiedniej opieki bez Waszej pomocy ;)

Nie liczymy na to, mowy nie ma - pies to nie zabawka i nie dla dziecko go chcemy mieć, ale dla nas jako członka rodziny :) Pełna opieka gwaranatowana :)



Zamiast pisać kilka wypowiedzi jedna pod drugą
używaj opcji Zmień
SylwiaMM
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 08:45
Imię psa: Zak...od Zakynthos :)
Rasa psa: wszystkie rasy świata w jednym psie

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez Sissy 14 lip 2009, o 10:15

Przyzwyczajać psa do Waszych nieobecności możecie nawet wtedy(a zwłaszcza,trzeba by powiedzieć ;) ) kiedy jesteście w domu . Wyjdźcie wszyscy z domu na 5 minut,potem na 10,stopniowo zwiększając ,,limit''. Pamiętajcie,że pies powinien mieć jakieś zajęcie-jeśli nie,sam je sobie zapewni-tak więc ciekawe,dobre,wymagające czasu zabawki to rzecz pierwszorzędna. Pies powinien też przed Waszym długim wyjściem być w miarę wybiegany-by potem,w oczekiwaniu na Wasz powrót np.mógł spać.
Myślę,ze wakacje to dobry czas dla Was,by wziąć psa. Są wakacje,a więc przynajmniej Wasz syn będzie w domu-więc psiak nie będzie sam przez jakiś czas,który możecie wykorzystać na przyzwyczajanie go do Waszych nieobecności.
Też sądzę,że kilkutygodniowy piesek byłby ciut za młody,a roczny z kolei-nawet nie tyle,że nie przejąłby Waszych nawyków,ale jest już odchowany-i z pewnością ma swoje nawyki,pielęgnowane przez poprzedniego właściciela-i nie zawsze są to dobre nawyki. Radziłabym psiaka 4-6 miesięcznego. Jest to już w miarę ,,ustabilizowany'' pies,ale jest wtedy bardzo podatny na szkolenie,chętnie przejmie nowe nawyki. Ja swojego psa kupiłam,kiedy skończył 4 miesiące-i myślę,zę była to świetna decyzja ;)
I mam nadzieję,ze jeśli rasowy to tylko z rodowodem?
Avatar użytkownika
Sissy
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 1897
Dołączył(a): 18 cze 2008, o 08:29
Lokalizacja: Ossów
Imię psa: Fido
Rasa psa: Yorkshire terrier

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez SylwiaMM 14 lip 2009, o 10:26

Sissy napisał(a):Przyzwyczajać psa do Waszych nieobecności możecie nawet wtedy(a zwłaszcza,trzeba by powiedzieć ;) ) kiedy jesteście w domu . Wyjdźcie wszyscy z domu na 5 minut,potem na 10,stopniowo zwiększając ,,limit''. Pamiętajcie,że pies powinien mieć jakieś zajęcie-jeśli nie,sam je sobie zapewni-tak więc ciekawe,dobre,wymagające czasu zabawki to rzecz pierwszorzędna. Pies powinien też przed Waszym długim wyjściem być w miarę wybiegany-by potem,w oczekiwaniu na Wasz powrót np.mógł spać.
Myślę,ze wakacje to dobry czas dla Was,by wziąć psa. Są wakacje,a więc przynajmniej Wasz syn będzie w domu-więc psiak nie będzie sam przez jakiś czas,który możecie wykorzystać na przyzwyczajanie go do Waszych nieobecności.
Też sądzę,że kilkutygodniowy piesek byłby ciut za młody,a roczny z kolei-nawet nie tyle,że nie przejąłby Waszych nawyków,ale jest już odchowany-i z pewnością ma swoje nawyki,pielęgnowane przez poprzedniego właściciela-i nie zawsze są to dobre nawyki. Radziłabym psiaka 4-6 miesięcznego. Jest to już w miarę ,,ustabilizowany'' pies,ale jest wtedy bardzo podatny na szkolenie,chętnie przejmie nowe nawyki. Ja swojego psa kupiłam,kiedy skończył 4 miesiące-i myślę,zę była to świetna decyzja ;)
I mam nadzieję,ze jeśli rasowy to tylko z rodowodem?



Rozczaruję Cię...bez rodowodu :) Kiedyś jako dziecko, jak pisałam, mieliśmy cocker spaniela bez rodowodu, miot był zbyt liczny i nasz "odpadł" w preselekcji :) Ani jemu ani nam do niczego rodowód nie jest potrzebny.

A powiedz mi...gdzie szukać psów 4-6 miesięcznych? Jak przeglądałam ogłoszenia to albo szczeniak albo 2-letni.
SylwiaMM
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 08:45
Imię psa: Zak...od Zakynthos :)
Rasa psa: wszystkie rasy świata w jednym psie

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez leonberg 14 lip 2009, o 10:30

bardzo spodobały mi się twoje posty. piszesz co myślisz i jesteś odpowiedzialna osobą.
czy mogę prosić byś napisała dlaczego podoba ci się York? czego oczekujesz od psiaka?
co do rodowodu to proszę byś zastanowiła się jeszcze. rodowód to nie papierek dla snobów a zasady przyznawania metryczek zmieniły się od czasu gdy miałaś spanielka. pochodził on z legalnej hodowli a nie z rozmnażalni modnych psiaków. nie nabijaj kabzy ludziom żyjącym z trzymania psów w klatkach dla królików i dopuszczających suczki co cieczkę.
dlaczego szukasz 6 mc psiaka????
Ostatnio edytowano 14 lip 2009, o 10:35 przez leonberg, łącznie edytowano 1 raz
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez ValdeQ 14 lip 2009, o 10:33

SylwiaMM napisał(a):A powiedz mi...gdzie szukać psów 4-6 miesięcznych?

W schronisku.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez Sissy 14 lip 2009, o 10:39

SylwiaMM napisał(a):Rozczaruję Cię...bez rodowodu :) Kiedyś jako dziecko, jak pisałam, mieliśmy cocker spaniela bez rodowodu, miot był zbyt liczny i nasz "odpadł" w preselekcji :) Ani jemu ani nam do niczego rodowód nie jest potrzebny.

A powiedz mi...gdzie szukać psów 4-6 miesięcznych? Jak przeglądałam ogłoszenia to albo szczeniak albo 2-letni.


Dlaczego bez rodowodu??
Kiedyś było tak,ze nie wszystkie szczenięta w miocie otrzymywały metryki,mimo to,ze były rasowe. Teraz jednak każdy rasowy pies otrzymuje rodowód. Pisałaś,że chcesz yorka-upartego,żywiołowego. Nie masz żadnej pewności,ze pies bez rodowodu taki będzie ;) I jeszcze jedno-rodowód to nie ,,chciejstwo'' czy nasze ,,widzimisię''-to ważny dokument,który potwierdza rasowość psa,to,że jest zdrowy.

Co do pytania. Odchowane psy można kupić w hodowlach-czasami trafiają się kilkumiesięczne psiaki. Jest to jednak bądź co bądź-okazja. Dlatego musisz być na bieżąco w spodziewanych miotach danej rasy. Podzwoń po hodowlach,popytaj,skontaktuj się ze Związkiem(myślę,że będą mieli informacje).
Avatar użytkownika
Sissy
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 1897
Dołączył(a): 18 cze 2008, o 08:29
Lokalizacja: Ossów
Imię psa: Fido
Rasa psa: Yorkshire terrier

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez SylwiaMM 14 lip 2009, o 10:47

leonberg napisał(a):bardzo spodobały mi się twoje posty. piszesz co myślisz i jesteś odpowiedzialna osobą.
czy mogę prosić byś napisała dlaczego podoba ci się York? czego oczekujesz od psiaka?
co do rodowodu to proszę byś zastanowiła się jeszcze. rodowód to nie papierek dla snobów a zasady przyznawania metryczek zmieniły się od czasu gdy miałaś spanielka. pochodził on z legalnej hodowli a nie z rozmnażalni modnych psiaków. nie nabijaj kabzy ludziom żyjącym z trzymania psów w klatkach dla królików i dopuszczających suczki co cieczkę.
dlaczego szukasz 6 mc psiaka????



Kilkumiesięcznego pieska poradziła mi sissy - powyżej :) Nie mam 100% pewności, czy będziemy mieli czas poświęcić wystarczająco duzo czasu (praca, praca, praca....) na wychowanie szczeniaka, syn pomimo wakacji wcale nie przebywa w domu non stop, powiem więcej od 17.06 spał w nim zaledwie 3 noce! Trochę porozbijał sie z nami po świecie, teraz wizytuje rodzin po całej Polsce, a potem kolonie...ale w międzyczasie przerwa 3 tygodniowa i będzie w domu. Jednak myslę, że to zbyt malo, żeby przyzwyczaić szczeniaczka no nieobecności właścicieli....ale może się mylę?

Dlaczego York? Znam kilka piesków tej rasy i opowieści o ich duszach wielkich psów rozbroiły nas kompletnie :) Podobaja nam się stanowcze charaktery u zwierzaków - takie sa yorki, a i na kolanach można go zwinąć jak kota. No i jest coś jeszcze - one mają włosy, nie sierść! Niestety posiadanie kota i królika przypłaciłam wielomiesięcznymi kłopotami alergicznymi, koniecznością korzystania z inhalatorów itp - jestem smutną alergiczką, smutną, bo trudno mi dobrać zwierzę dla siebie...a tu światełko w tunelu, York byłby odpowiedni :)

Temat rodowodu. Rozsądek mówi, że jak najbardziej masz rację...ale sprawa podobna jest jak z jajkami. Każdy wie że "0" jest najlepsze, ale większość kupuje "3"...kasa :( Jeżeli znajdę złoty środek, będę zachwycona..ale chyba nie ma takiego :(

ValdeQ napisał(a):
SylwiaMM napisał(a):A powiedz mi...gdzie szukać psów 4-6 miesięcznych?

W schronisku.



York?

Zamiast pisać kilka wypowiedzi jedna pod drugą
używaj opcji Zmień


Sissy napisał(a):
SylwiaMM napisał(a):Rozczaruję Cię...bez rodowodu :) Kiedyś jako dziecko, jak pisałam, mieliśmy cocker spaniela bez rodowodu, miot był zbyt liczny i nasz "odpadł" w preselekcji :) Ani jemu ani nam do niczego rodowód nie jest potrzebny.

A powiedz mi...gdzie szukać psów 4-6 miesięcznych? Jak przeglądałam ogłoszenia to albo szczeniak albo 2-letni.


Dlaczego bez rodowodu??
Kiedyś było tak,ze nie wszystkie szczenięta w miocie otrzymywały metryki,mimo to,ze były rasowe. Teraz jednak każdy rasowy pies otrzymuje rodowód. Pisałaś,że chcesz yorka-upartego,żywiołowego. Nie masz żadnej pewności,ze pies bez rodowodu taki będzie ;) I jeszcze jedno-rodowód to nie ,,chciejstwo'' czy nasze ,,widzimisię''-to ważny dokument,który potwierdza rasowość psa,to,że jest zdrowy.

wiem, wiem...a potem taki 10kg misiek wyrośnie z tego bez rodowodu :(

Co do pytania. Odchowane psy można kupić w hodowlach-czasami trafiają się kilkumiesięczne psiaki. Jest to jednak bądź co bądź-okazja. Dlatego musisz być na bieżąco w spodziewanych miotach danej rasy. Podzwoń po hodowlach,popytaj,skontaktuj się ze Związkiem(myślę,że będą mieli informacje).


Zorientuję się.



Zamiast pisać kilka wypowiedzi jedna pod drugą
używaj opcji Zmień
SylwiaMM
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 08:45
Imię psa: Zak...od Zakynthos :)
Rasa psa: wszystkie rasy świata w jednym psie

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez mrowka456 14 lip 2009, o 10:56

hmmm mowisz ze piesio mial by zapewnione dlugie spacery isporoa mozliwosc wybiegania ... a moze pomysleli byscie o posokowcu. mieszkanie tez macie spore, do tego wyjazdy na wies. moze to nie jest malusi piesio ale ma swoje plusy. nie szczeka z byle podowdu. taki rodzinny przylulas. pozatym raczej wytrzymal by te 5-6 godzin w domu (oczywiscie kwestia nauczenia jak kazdy piesio)

zaraz znow mnie zjedza ze polecam posokowce ale akurat tutaj chyba by pasowal
ObrazekObrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
mrowka456
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 14 kwi 2009, o 15:08
Lokalizacja: olsztyn
Imię psa: Drumla
Rasa psa: posokowiec hanowerski

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez leonberg 14 lip 2009, o 12:58

York jest psiakiem bardzo popularnym i ilość prawdziwych hodowli to zaledwie 1% oferowanych psiaków. niesamowite jest to, że z legalnych hodowli psiaki potrafią być tańsze niż te z pseudo. dzieje się tak ponieważ w naszym społeczeństwie cały czas wszyscy chcą mieć psiaka a nie zastanawiają się czym jest rodowód, ba, na stronach mnożycieli psiaków śmią pisać iż rodowód jest dla snobów i głupków. dodatkowo proceder mnożenia psów bez uprawnień napędza moda. w rzeczywistości rodowód nie jest tylko zbędnym papierkiem ale dokumentem pochodzenia. każdy hodowca jest zobowiązany do starannego doboru psiaków i odchowu w najlepszych warunkach. jeśli psiak ma wady genetyczne bądź chory trafia do nowego domu, masz prawo do zwrotu kosztów leczenia a nawet części pieniędzy zapłaconych hodowcy. rodowód daje ci gwarancję, wstyd napisać że jak dla kupionego przedmiotu bo psiaki przedmiotami nie są. kupując w pseudohodwli takiej możliwości nie masz. nie możesz nawet być pewna jakiej rasy naprawdę jest szczeniaczek - tej co obiecywał pseudohodowca czy wielu ras w jednym :-D.
w linku: viewtopic.php?f=17&t=3456
masz opisane problemu ludzi którzy nie widzieli potrzeby posiadania rodowodu i zaoszczędzili by nabić kasę mnożycielowi szczeniąt. takich tematów na forach internetowych jest wiele.
dodatkowo to co napisałaś o włosach u yorka to nic innego jak jedna z bzdur rozpowszechnianych przez pseudohodowców. włosy są na ciele ludzkim. zwierzęta mają sierść i czy jest miękka, twarda, długa czy krótka to zawsze jest WYŁĄCZNIE SIERŚĆ!
uczulanie nie zależy od rasy lecz od kondycji i zdrowia danego osobnika. uczula białko zawarte w ślinie, łupieżu, moczu, kale i krwi. sierść jest biernym nośnikiem alergenu a wiec nawet Grzywacz uczula bo rozsiewa po mieszkaniu łupież czyli martwy naskórek który obumiera co 28 dni bez względu na to czy ma sierść, włosy lub czy jest zupełnie łysy!!!!!! jeśli martwisz się o uczulenie to jedynym rozwiązaniem jest porada u dobrego alergologa i badania pod kątem psa. dobrego ponieważ dowiedziałem się dyskutując na forach iż bzdura z włosami jest tak rozpowszechniona i żyje swoim własnym życiem, że aż mamy w Polsce lekarzy którzy ja dodatkowo rozpowszechniają i uwiarygodniają!!!! straszne!!! można zrobić krzywdę psu i właścicielowi rozpowiadając o psach dla alergików i włosach. kiedyś komuś napisałem że kierując się wyglądem a nie rozumem, to każdy Koreańczyk czy Chińczyk ma na głowie sierść :rotfl: bo przecież włosy wyglądają inaczej :rotfl:
zamiast Yorka może Pomeranian czyli Szpic Miniaturowy?
psiaki nie tak popularne jak yorki wiec nie powinny być tak popsute przez hodowców. maja charakterek ale przecież to lubisz ;-)
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez SylwiaMM 14 lip 2009, o 13:22

leonberg napisał(a):York jest psiakiem bardzo popularnym i ilość prawdziwych hodowli to zaledwie 1% oferowanych psiaków. niesamowite jest to, że z legalnych hodowli psiaki potrafią być tańsze niż te z pseudo. dzieje się tak ponieważ w naszym społeczeństwie cały czas wszyscy chcą mieć psiaka a nie zastanawiają się czym jest rodowód, ba, na stronach mnożycieli psiaków śmią pisać iż rodowód jest dla snobów i głupków. dodatkowo proceder mnożenia psów bez uprawnień napędza moda. w rzeczywistości rodowód nie jest tylko zbędnym papierkiem ale dokumentem pochodzenia. każdy hodowca jest zobowiązany do starannego doboru psiaków i odchowu w najlepszych warunkach. jeśli psiak ma wady genetyczne bądź chory trafia do nowego domu, masz prawo do zwrotu kosztów leczenia a nawet części pieniędzy zapłaconych hodowcy. rodowód daje ci gwarancję, wstyd napisać że jak dla kupionego przedmiotu bo psiaki przedmiotami nie są. kupując w pseudohodwli takiej możliwości nie masz. nie możesz nawet być pewna jakiej rasy naprawdę jest szczeniaczek - tej co obiecywał pseudohodowca czy wielu ras w jednym :-D.
w linku: viewtopic.php?f=17&t=3456
masz opisane problemu ludzi którzy nie widzieli potrzeby posiadania rodowodu i zaoszczędzili by nabić kasę mnożycielowi szczeniąt. takich tematów na forach internetowych jest wiele.


Całkowicie rozumiem co piszesz....ale nigdzie nie wspomniałam nawet o planowanej wyprawie do mnożycieli psów, a chyba...poczułam się zaatakowana. Ja tylko pytam...póki co.


leonberg napisał(a):dodatkowo to co napisałaś o włosach u yorka to nic innego jak jedna z bzdur rozpowszechnianych przez pseudohodowców. włosy są na ciele ludzkim. zwierzęta mają sierść i czy jest miękka, twarda, długa czy krótka to zawsze jest WYŁĄCZNIE SIERŚĆ!


Przepraszam, ale nie rozmawiałam z nikim nt yorka, ani z właścicielem jakiejkolwiek hodowli, ani też z "panem Bronkiem" z hali targowej co psy na gazecie sprzedaje - z nikim!. Te wiadomości wyczytałam w necie, powtarzane na wielu stronach - wystarczy wpisać "York+alergia". Nie mam poczucia, że ktoś mi celowo bzdur nakładł do glowy chcąc mi sprzedać cokolwiek.


leonberg napisał(a):uczulanie nie zależy od rasy lecz od kondycji i zdrowia danego osobnika. uczula białko zawarte w ślinie, łupieżu, moczu, kale i krwi. sierść jest biernym nośnikiem alergenu a wiec nawet Grzywacz uczula bo rozsiewa po mieszkaniu łupież czyli martwy naskórek który obumiera co 28 dni bez względu na to czy ma sierść, włosy lub czy jest zupełnie łysy!!!!!! jeśli martwisz się o uczulenie to jedynym rozwiązaniem jest porada u dobrego alergologa i badania pod kątem psa. dobrego ponieważ dowiedziałem się dyskutując na forach iż bzdura z włosami jest tak rozpowszechniona i żyje swoim własnym życiem, że aż mamy w Polsce lekarzy którzy ja dodatkowo rozpowszechniają i uwiarygodniają!!!! straszne!!! można zrobić krzywdę psu i właścicielowi rozpowiadając o psach dla alergików i włosach. kiedyś komuś napisałem że kierując się wyglądem a nie rozumem, to każdy Koreańczyk czy Chińczyk ma na głowie sierść :rotfl: bo przecież włosy wyglądają inaczej :rotfl:

zamiast Yorka może Pomeranian czyli Szpic Miniaturowy?
psiaki nie tak popularne jak yorki wiec nie powinny być tak popsute przez hodowców. maja charakterek ale przecież to lubisz ;-)


Mam wrażenie, że krzyczysz, a do tej pory cichutko było. Każdy ma prawo pytać, bez obawy że go ktoś zakrzyczy /treść wypowiedzi rozumiem bez wykrzykników i caps lock'a/.

Dziękuję oczywiście za porady, choć w bardzo emocjonalnej formie wyrażone.


--------------
Poprawiłem cytowanie. VQ
Ostatnio edytowano 14 lip 2009, o 14:29 przez ValdeQ, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Poprawiłem cytowanie
SylwiaMM
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 08:45
Imię psa: Zak...od Zakynthos :)
Rasa psa: wszystkie rasy świata w jednym psie

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez leonberg 14 lip 2009, o 15:24

nie krzyczałem i nie miałem zamiaru krzyczeć na nikogo. jeśli czujesz się zakatowana to bardzo mi przykro ponieważ nie taki był cel mojego postu. pytałaś więc próbowałem wytłumaczyć i przekonać do zakupu psa z rodowodem. sama pisałaś że chcesz psa bez rodowodu. nie ma pseudohodowli lepszych i gorszych. nie ma znaczenia czy ktoś mnożny psy z blednie pojętej miłości do nich czy wyłącznie dla zysku. pseudo jest pseudo i tylko w takiej hodowli znajdziesz psa bez rodowodu i koniec.
czy rozmawiałbyś z P. Bronkiem czy wyczytała w necie to nie zmienia tego co napisałem. włos u Yorka jest bzdurą która wyparła w świadomości ludzi stan faktyczny i nikt nawet nie zastanowi się że to zwykła bzdura a wszystko zaczęło się od pseudohodowców którzy "propagując" rasę plotą głupoty. gdy nabędziesz od prawdziwego hodowcy psiaka który wg niego jest hypoalergiczny, poproś by umieścił tą informację w umowie sprzedaży ponieważ za rok czy dwa poprosisz go o zwrot pieniążków za leczenie alergii. min. tym różni się zakup psa z papierami. hodowca jest zobowiązany do udzielania rzetelnej informacji na temat rasy, jej potrzeb i wychowania. nawet jeśli nie masz poczucia iż ktoś celowo wprowadził cię w błąd to i tak znalazłaś informacje niezgodne ze stanem faktycznym. mając uczulenia musisz wiedzieć że jedynym skutecznym leczeniem jest pozbycie się alergenu. w tym przypadku psiaka który powinien być członkiem rodziny. dlatego napisałem iż udzielając informacji o nie uczulających psach należy mieć świadomość iż narażamy właściciela na zaostrzenie choroby i problemy zdrowotne a psa na oddanie do nowej rodziny ( nie chce napisać iż wiele takich psów zostało porzuconych lub nawet umarło przywiazanych w lesie byś nie pomyślała iz sugeruję że czeka to twojego psiaka i na ciebie naskauje :-( )
fakt iż wykrzykników uzyłem troszkę duzo lecz chciałem podkreślic to co napisałem a pomyślałaś że to krzyk. ludzie krzyczą ponieważ nie mają innych argumentów. myślę że ja krzyczeć nie potrzebuję tym bardziej że zawsze warto porozmawiać spokojnie.



PS dla ciekawskich cytat z wikipedi:

Sierść - okrywa włosowa większości ssaków, zarazem ich cecha charakterystyczna. U poszczególnych gatunków sierść wykształciła się w różny sposób, w zależności od środowiska przyrodniczego w jakim ewoluowały. Pełni funkcję ochronną przed mechanicznymi urazami skóry, termoregulacyjną - zapobiega utracie ciepła lub przegrzaniu (odbija część promieni słonecznych chroniąc przed hipertermią), co pozwala zwierzęciu utrzymywać stałą temperaturę ciała.
U większości gatunków sierść składa się z dwóch rodzajów owłosienia:
* długi włos okrywowy
* krótki podszerstek

Okresowe zrzucanie sierści (wymianę starych włosów na nowe) nazywamy linieniem.
Grube i twarde włosy sierści nazywane są szczeciną, występującą przede wszystkim u dzika i świni domowej. Dzięki swym właściwościom, szczecina wykorzystywana jest, obecnie rzadko, do wyrobu szczotek i pędzli.
Sierści nie posiada człowiek (z wyjątkiem lanugo występującego w okresie płodowym), gatunki przebywające stale w środowisku wodnym (płetwonogie) oraz golec, który prowadzi podziemny tryb życia.
a więć czytając odwrotnie włosy ma człowiek a inne ssaki sierść.
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Re: York...czy inny psiak....historia z nieszczęściem w tle...

Postprzez ValdeQ 14 lip 2009, o 15:29

Co do alergii to najlepiej niech osoby uczulone/podejrzewane o alergię odwiedzą kilka razy wybrana hodowlę i bedą wiedziały jak się czują w towarzystwie psów tej rasy. Dodatkowa korzyścią będzie lepsze poznanie hodowcy i jego psów oraz edukacja związana z opieką nad psem tej rasy.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Następna strona

Powrót do Jaka rasa będzie najlepsza dla mnie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 34 gości

paw prints