Zakaz wstępu dla psów.

Przepisy, sytuacje praktyczne, regulacje międzynarodowe...

Moderator: Moderatorzy

Postprzez Gość 10 maja 2008, o 17:29

jest coraz wiecej miejsc gdzie mozana wejsc z pupilem Polecam dodatek do gazety Moj Pies - "Miejsca przyjazne psom"
Gość
 

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez gosia_sara 10 maja 2008, o 17:47

co do plaży to nie wiem czy wiecie, ale więcej zarazków i "paskudztwa" przynoszą ptaki ;/ pies powinien mieć wstęp na plażę... może nie w południe, bo to dla psa byłoby nie zdrowe, ale wieczorkiem czemu nie?? Poza tym w takim razie gdzie pies może się wybiegać jak wszędzie są zakazy??
http://www.tup-tup.org/ Terapia z Udziałem Psa i Pozytywne szkolenie psów
http://tup-tup.org/sklep/ Koce, ręczniki, poduszki z psimi wzorami
ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
gosia_sara
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 113
Dołączył(a): 6 maja 2008, o 14:51
Lokalizacja: Łódź
Imię psa: Sara, Aluk, Strzała, Kluska
Rasa psa: Siberian Husky

Postprzez bjossa 10 maja 2008, o 17:58

ale więcej zarazków i "paskudztwa" przynoszą ptaki ;/

wiesz... one są u siebie.. to ludzie na plazy są goscmi :roll:

a dokładnie jakie zarazki i paskudztwa masz na mysli?


bardzo dobrze ze w sezonie nie mozna psów wprowadzac.. ludzie po sobie nie sprzątają a co dopiero po swoim psie... poza tym nie kazdy lubi psy... i trzeba to uszanować.
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gosia_sara 10 maja 2008, o 18:42

ogólnie... psie odchody, martwe ptaki na plaży, jakieś pióra :?
http://www.tup-tup.org/ Terapia z Udziałem Psa i Pozytywne szkolenie psów
http://tup-tup.org/sklep/ Koce, ręczniki, poduszki z psimi wzorami
ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
gosia_sara
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 113
Dołączył(a): 6 maja 2008, o 14:51
Lokalizacja: Łódź
Imię psa: Sara, Aluk, Strzała, Kluska
Rasa psa: Siberian Husky

Postprzez bjossa 10 maja 2008, o 19:09

ptaki przynosza psie odchody :shock: ciekawe :lol:
pióro to nie choroba :wink: a martwe ptaki na plazy są najczęsciej wynkiem tzw. przyłowu, czyli przypadkowego zaplątania sie w sieci.
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez draca-ena 11 maja 2008, o 09:24

A ja, szczerze mówiąc to myslę, że dobrze, że na plażach jest zakaz wstępu dla psów :roll:.
Już było wymieniane, że duuuużo osób nie sprząta po psie, a i generalnie dziwnie bym się czuła idąc plażą boso i wiedząc, że w każdym miejscu mógł nasikać jakiś pies bo trudno żeby psie siki sprzątać :P. Chyba dostałabym fobii i zastanawiała się ciągle, czy ta plama mokrego piasku to psie siki czy tylko wyraz zabawy dzieci :lol:. A jak sobie wyobrażę potem te dzieci nieświadome, że bawią się w osikanym piasku a nie tylko mokrym a potem oczywiście rączki do buzi albo jedzenia albo... to... ahh, jako matka miałabym już totalną fobię :lol:.
Ponadto - na większości plaż jest spoore przepełnienie, gdy jest ciepło. Starcza mi, że muszę robić slalom między ręcznikami i dziećmi, a co dopiero jeszcze psami xD.
Poza tym- psy na plaży piekielnie brudzą. Nie muszą nawet wejść do wody, wystarczy że przejdą się samym brzegiem morza, a potem radośnie pobiegną do właściciela. No i ludzie leżący na owej psiej trasie już mogą rezygnować z opalania i wrócić do kąpieli bo samo błoto. Plus oczywiście brudne ręczniki, no bo pies będzie owszem, omijał ludzi, ale koce i ręczniki - już nie xD.
No i jest masa dzieci i dorosłych, którzy boją się psów i to czasen nawet na smyczy, a bardzo często spotyka się spuszczonego psa bo "on nic nie zrobi" i tak samo byłoby na plażach, ale tacy właściciele nie myślą, że ludzie mogą się po prostu bać jakichkolwiek psów (mam np. taką koleżankę w klasie która boi się wszelakich psów, moja pięcioletnia bratanica także się psów boi itp.). No i nie myślą, że nawet jak ich duży, kochający dzieci pies nic dziecku nie zrobi, to choćby chęcią zabawy może kilkulatka przewrócić. Dodając oczywiście, że kilkulatki (a nawet starsze dzieci) bardzo często nie wiedzą jak z psem postępować...

Zakładając, że ludzie byliby na tyle mądrzy i nie brali psów w największe upały (i tak w to nie uwierzę, zawsze znajdą się tacy, którzy i tak by wzięli bo...) to i tak jakoś nie przemawia do mnie perspektywa psów na plaży :roll:. Choćby z powodu numer jeden.
Pozdrawiamy: Kamila & Lily & Pulpa & Bella ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
draca-ena
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 2 maja 2008, o 10:29

Postprzez gosia_sara 11 maja 2008, o 17:34

no pomyliłam się :) ptasie miały być :D

a co do plaży... Ja nie wyobrażam sobie zabierać syberiana w południe na plaże :? zamęczyłby się :( i co do biegania między ludźmi to zgodze się z Tobą... ale mnie chodzi o wieczór
http://www.tup-tup.org/ Terapia z Udziałem Psa i Pozytywne szkolenie psów
http://tup-tup.org/sklep/ Koce, ręczniki, poduszki z psimi wzorami
ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
gosia_sara
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 113
Dołączył(a): 6 maja 2008, o 14:51
Lokalizacja: Łódź
Imię psa: Sara, Aluk, Strzała, Kluska
Rasa psa: Siberian Husky

Postprzez bjossa 11 maja 2008, o 17:55

jeżdze na obozy ornitologiczne.. gdzie łapie się ptaki, robi im sie płukanie żołądka, pobiera próbki kału itp itd i jeszcze nikt nigdy sie niczym nie zaraził. Na plazy to ludzie zostawiają wiekszy syf niz ptaki, które mają prawo tam przebywać i które wbrew pozorom nie zarażają H5N1 na prawo i lewo :lol:
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez pauli 11 maja 2008, o 21:39

draca-ena napisał(a):Już było wymieniane, że duuuużo osób nie sprząta po psie, a i generalnie dziwnie bym się czuła idąc plażą boso i wiedząc, że w każdym miejscu mógł nasikać jakiś pies bo trudno żeby psie siki sprzątać :P. Chyba dostałabym fobii i zastanawiała się ciągle, czy ta plama mokrego piasku to psie siki czy tylko wyraz zabawy dzieci :lol:. A jak sobie wyobrażę potem te dzieci nieświadome, że bawią się w osikanym piasku a nie tylko mokrym a potem oczywiście rączki do buzi albo jedzenia albo... to... ahh, jako matka miałabym już totalną fobię :lol:.


hmmmmm.. wiele bardzo wiele razy widziałam, jak dzieciaki lat dwa lub trzy były wystawiane przez mamusie za parawan i sikały do piasku. więc te mokre plamy na twojej drodze to też może być mocz tych dzieciaków ;)
poza tym - plaża nawet i bez psiego moczu jest daleka od sterylności i nie nadaje się do jedzenia za bardzo ;)

draca-ena napisał(a):Poza tym- psy na plaży piekielnie brudzą. Nie muszą nawet wejść do wody, wystarczy że przejdą się samym brzegiem morza, a potem radośnie pobiegną do właściciela.


ludzie też brudzą - cały czas wchodzą do wody, wychodzą, mają mokry piach na nogach i też go roznoszą ;)

ale zasadaniczo zgadzam się. plaża, szczyt sezonu, upał, i milion osób na metr kwadratowy piasku - to nie jest miejsce dla psa.
ale wieczorami, gdy są sami spacerowicze i jest luz, o ile ktoś sprząta po swoim pupilku i nie zanieczyszcza plaży - wtedy jak najbardziej ok ;)
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
pauli
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 689
Dołączył(a): 10 kwi 2008, o 08:54
Lokalizacja: łódź

Postprzez bjossa 11 maja 2008, o 21:48

ale wieczorami, gdy są sami spacerowicze i jest luz, o ile ktoś sprząta po swoim pupilku i nie zanieczyszcza plaży - wtedy jak najbardziej ok

wieczorami na plazy są imprezy, jest full ludzi...
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez draca-ena 11 maja 2008, o 22:05

pauli napisał(a):
draca-ena napisał(a):Już było wymieniane, że duuuużo osób nie sprząta po psie, a i generalnie dziwnie bym się czuła idąc plażą boso i wiedząc, że w każdym miejscu mógł nasikać jakiś pies bo trudno żeby psie siki sprzątać :P. Chyba dostałabym fobii i zastanawiała się ciągle, czy ta plama mokrego piasku to psie siki czy tylko wyraz zabawy dzieci :lol:. A jak sobie wyobrażę potem te dzieci nieświadome, że bawią się w osikanym piasku a nie tylko mokrym a potem oczywiście rączki do buzi albo jedzenia albo... to... ahh, jako matka miałabym już totalną fobię :lol:.


hmmmmm.. wiele bardzo wiele razy widziałam, jak dzieciaki lat dwa lub trzy były wystawiane przez mamusie za parawan i sikały do piasku. więc te mokre plamy na twojej drodze to też może być mocz tych dzieciaków ;)
poza tym - plaża nawet i bez psiego moczu jest daleka od sterylności i nie nadaje się do jedzenia za bardzo ;)


Ale wiesz. Zawsze to się inaczej odbiera.
Zwłaszcza, jak ma się kontakt z jakimś dzieckiem od narodzin tegoż dziecka - np. jak ja [miałam 11 lat jak urodziła się moja bratanica, obecnie lat prawie pięć] i wtedy przynajmniej dla mnie automatycznie takie rzeczy jak ślinienie się dziecka, lub też np. mocz tego dziecka właśnie stają się takie... normalne, w każdym razie inaczej to odbieram niż kiedyś [kiedyś było fuj, be i w ogóle]. Ja tam teraz nie mam problemu na przykład z żadnym dzieckiem jeśli mnie oślini, osika (już przeżywałam i to :P) itd.
Natomiast pies jest psem - i gdybym wiedziała, że psy chodzą sobie po plaży i sikają gdzie popadnie to na pewno inaczej odbierałabym fakt istnienia każdej mokrej plamy piasku na plaży ;). Na pewno doszedłby element zastanawiania się nad tym :P.

pauli napisał(a):
draca-ena napisał(a):Poza tym- psy na plaży piekielnie brudzą. Nie muszą nawet wejść do wody, wystarczy że przejdą się samym brzegiem morza, a potem radośnie pobiegną do właściciela.


ludzie też brudzą - cały czas wchodzą do wody, wychodzą, mają mokry piach na nogach i też go roznoszą ;)


Z tym, że biegnąc z wody do swojej rodzinki robią malowniczy slalom między ludźmi, dziećmi i ręcznikami :lol:. Psy natomiast biegną przed siebie, nie patrząc za bardzo pod siebie :P.
Zresztą, w zeszłe wakacje miałam przyjemność, co prawda nad jeziorem na niestrzeżonej plaży (:P) na wsi, być kompletenie ubrudzoną przez psa. Otóż była sobie woda - ja na kocu na piasku - właścicielka psa no i pies taplał się w wodzie. Duża mieszanka ONka, którą zresztą znam choć tylko z widzenia. No i właścicielka zawołała psa. No i pies przebiegł po linii proosteej po prostu... nade mną przeskakując :roll:. A że był mokry to... No i nie muszę chyba dodawać, że podczas całej zabawy nad wodą wielokrotnie wchodził na mój koc... ;p. A byłam tam tylko z kilkoma osobami wokół na dużej przestrzeni...

pauli napisał(a):ale wieczorami, gdy są sami spacerowicze i jest luz, o ile ktoś sprząta po swoim pupilku i nie zanieczyszcza plaży - wtedy jak najbardziej ok ;)


Ale tzn. jak? Sformuujemy nową zasadę na plażach brzmiącą "jeśli sprzątasz po swoim psie, możesz wejść z nim na plażę po godzinie ... (np. 20)"? :lol:
Zapewniam, że i tak byłoby pełno psich odchodów :D. Kto by się tam przejmował :lol:.
Gdyby tak było, to trzeba by chyba powołać nowy urząd zajmujący się łażeniem za spacerowiczami z psami i sprawdzaniem czy właściciele sprzątają po pupilkach :lol:.
Pozdrawiamy: Kamila & Lily & Pulpa & Bella ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
draca-ena
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 2 maja 2008, o 10:29

Postprzez pauli 11 maja 2008, o 22:12

draca-ena napisał(a):Ale wiesz. Zawsze to się inaczej odbiera.
Zwłaszcza, jak ma się kontakt z jakimś dzieckiem od narodzin tegoż dziecka - np. jak ja [miałam 11 lat jak urodziła się moja bratanica, obecnie lat prawie pięć] i wtedy przynajmniej dla mnie automatycznie takie rzeczy jak ślinienie się dziecka, lub też np. mocz tego dziecka właśnie stają się takie... normalne, w każdym razie inaczej to odbieram niż kiedyś [kiedyś było fuj, be i w ogóle]. Ja tam teraz nie mam problemu na przykład z żadnym dzieckiem jeśli mnie oślini, osika (już przeżywałam i to :P) itd.
Natomiast pies jest psem - i gdybym wiedziała, że psy chodzą sobie po plaży i sikają gdzie popadnie to na pewno inaczej odbierałabym fakt istnienia każdej mokrej plamy piasku na plaży ;). Na pewno doszedłby element zastanawiania się nad tym :P.


niby tak ;) ale patrz - ja po swoim psie siuśki sprzątałam jak był mały i lał w domu i się JEGO siuśków nie brzydzę.. brzydziłabym się natomiast chodzić po moczu obcych dzieci ;)
to są takie szczegóły. bo po niczyim moczu nie mam ochoty chodzić :)



draca-ena napisał(a):Z tym, że biegnąc z wody do swojej rodzinki robią malowniczy slalom między ludźmi, dziećmi i ręcznikami :lol:. Psy natomiast biegną przed siebie, nie patrząc za bardzo pod siebie :P.


no i dlatego w sumie zgadzam się z zakazem psów na plaży. bo u nas, w obliczu braku kultury, trzeba zakazywać, bo inaczej się nie da :roll:


draca-ena napisał(a):Ale tzn. jak? Sformuujemy nową zasadę na plażach brzmiącą "jeśli sprzątasz po swoim psie, możesz wejść z nim na plażę po godzinie ... (np. 20)"? :lol:
Zapewniam, że i tak byłoby pełno psich odchodów :D. Kto by się tam przejmował :lol:


no właśnie.. jakby kultura większości właścicieli psów była nieco większa - i sprzątaliby po swoich pupilkach, czy każą czy nie - nie byłoby takich problemów ;) wszystkim żyłoby się łatwiej i mniej zrzędliwych narzekałoby na psy :)

bjossa napisał(a):
ale wieczorami, gdy są sami spacerowicze i jest luz, o ile ktoś sprząta po swoim pupilku i nie zanieczyszcza plaży - wtedy jak najbardziej ok

wieczorami na plazy są imprezy, jest full ludzi...


ok, ale nie mam na myśli tutaj jakiegoś bardzo turystycznego kurortu.. przynajmniej ja, gdybym jechała z psem nad morze, wybrałabym coś mniejszego ;) stąd takie gdybanie.. i w miejscowościach, w których bywałam wieczorami raczej spacerowicze niż imprezowicze :)
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
pauli
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 689
Dołączył(a): 10 kwi 2008, o 08:54
Lokalizacja: łódź

Postprzez draca-ena 11 maja 2008, o 22:52

pauli napisał(a):
draca-ena napisał(a):Ale wiesz. Zawsze to się inaczej odbiera.
Zwłaszcza, jak ma się kontakt z jakimś dzieckiem od narodzin tegoż dziecka - np. jak ja [miałam 11 lat jak urodziła się moja bratanica, obecnie lat prawie pięć] i wtedy przynajmniej dla mnie automatycznie takie rzeczy jak ślinienie się dziecka, lub też np. mocz tego dziecka właśnie stają się takie... normalne, w każdym razie inaczej to odbieram niż kiedyś [kiedyś było fuj, be i w ogóle]. Ja tam teraz nie mam problemu na przykład z żadnym dzieckiem jeśli mnie oślini, osika (już przeżywałam i to :P) itd.
Natomiast pies jest psem - i gdybym wiedziała, że psy chodzą sobie po plaży i sikają gdzie popadnie to na pewno inaczej odbierałabym fakt istnienia każdej mokrej plamy piasku na plaży ;). Na pewno doszedłby element zastanawiania się nad tym :P.

niby tak ;) ale patrz - ja po swoim psie siuśki sprzątałam jak był mały i lał w domu i się JEGO siuśków nie brzydzę.. brzydziłabym się natomiast chodzić po moczu obcych dzieci ;)
to są takie szczegóły. bo po niczyim moczu nie mam ochoty chodzić :)


No, ja akurat brzydzę się psich czy w ogóle zwierzęcych odchodów, mimo że stykam się z tym codziennie ;). Jakoś tak mam ;).

Natomiast jeśli chodzi o dzieci, to dlatego piszę tylko o sobie bo po prostu jest mnóstwo osób które np. brzydzą się jak je dziecko obce obślini a co dopiero osika :P.

Ale wydaje mi się, że to "normalne" że kilkulatki sikają czasem na plaży- nie wspominając o dwulatkach które zwykle w tym wieku uczą się korzystania z nocnika i to wiek w którym ogólnie i w domu mamusia kilka razy dziennie myje podłogi, i tym bardziej na plaży zwykle są bez pieluch ;) - bo czasem dla takiego dziecka nie zdąży się dotrzeć do toalety zwłaszcza gdy jest ona daleko, poza tym często na kocu zostaje duet mama + dziecko (lub tata + dziecko) a drugi rodzic w kąpieli i weż tu człowieku zostaw dobytek i idź z dzieckiem do toalety ;). Wygoda ma tu też jakieś znaczenie - chociaż sama nie wiem, bo kiedy matka uczy korzystania z nocnika to jednak stara się dotrzeć do tej toalety a nie przyzwyczajać że jednak "możesz, kochanie lać gdzie chcesz" :lol:. No i dzieci jednak tylko sikają (choć pewnie były i "mocniejsze" incydenty ;)), a psy... cóż :).

Natomiast pies - z nim zawsze można wyjść gdzie indziej żeby się załatwił, czy też przyjść na plażę po tym jak już się załatwi i wiemy że niespodzianek raczej nie będzie... Ale o tym znowu pomysli nieznacza ilość ludzi czyli wszystko sprowadza się jednak do zakazu wprowadzania psów na plaże - bo inaczej można by nagminnie wchodzic w coś więcej niż tylko plama mokrego piasku :lol:.
Pozdrawiamy: Kamila & Lily & Pulpa & Bella ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
draca-ena
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 2 maja 2008, o 10:29

Postprzez m.m 12 maja 2008, o 09:07

bjossa napisał(a):wieczorami na plazy są imprezy, jest full ludzi...


To już zależy od miejscowości. Są takie, gdzie wieczorami nie ma tłumów, a nawet jeśli zbierze się jakaś większa grupa imprezowiczów, to plaża jest na tyle długa, że można by znaleźć kawałek dla siebie i psa i nie przeszkadzać.
Marta&Kama
Obrazek
Obrazek
Obrazek - Zobacz mnie na GoldenLine
Avatar użytkownika
m.m
Moderator
Moderator
 
Posty: 857
Dołączył(a): 13 sie 2006, o 13:45
Lokalizacja: Łódź

Postprzez pauli 12 maja 2008, o 09:11

draca-ena napisał(a):Natomiast pies - z nim zawsze można wyjść gdzie indziej żeby się załatwił, czy też przyjść na plażę po tym jak już się załatwi i wiemy że niespodzianek raczej nie będzie... Ale o tym znowu pomysli nieznacza ilość ludzi czyli wszystko sprowadza się jednak do zakazu wprowadzania psów na plaże - bo inaczej można by nagminnie wchodzic w coś więcej niż tylko plama mokrego piasku :lol:.

otóż to ;) bo u nas trzeba zakazywać, inaczej porządku nie będzie :roll:
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
pauli
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 689
Dołączył(a): 10 kwi 2008, o 08:54
Lokalizacja: łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pies w prawie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

paw prints