Jantarek :(
Napisane: 30 sty 2008, o 21:56
Dzis mija rok równo rok od momentu jak stracilem najepszego przyjaciela,niby czas goi rany ale boli tak samo jak 365 dni temu,nie potrafie sie z tym pogodzic,i wiem ze nikt mnie nie pokocha tak bardzo jak on...z reszta nie bylo nikogo na swiecie na kim by mi bardziej zalezlo niz mówj Kochany Jantarek...Zpalcie swieczke jesli mozecie...