Strona 1 z 1

Fati

PostNapisane: 25 sie 2010, o 23:01
przez Pawlas
Dziś około 15 zmarła moja przyjaciółka Fati
Miała 10 lat i była pięknym owczarkiem niemieckim
To była rutynowa operacja sterylizacji, ale jakiś czas po obudzenia dostała zatoru płucnego i zmarła.
Nie potrafię sobie z tym poradzić, była obecna przez prawie połowę mojego życia, żałuję ,że nie poświęcałem jej tyle czasu ile powinienem.
Najgorsze kiedy Tata nic nie mówiąc pojechał po nią, poszedłem bo przychodnia była niedaleko, z uśmiechem wszedłem do sali, wtedy doktorka mi powiedziała, tak mi przykro wybudziliśmy ją ale zeszła, nie mogłem w to uwierzyć, patrzyłem przecież na mojego kochanego pieska, oczy miała otwarte i języczek na wierzchu, to żart chciałem krzyczeć, ale to nie był żart. Dziękuję tylko bogu ,że mogłem ją ostatni raz przytulić, pocałować i szepnąć do uszka, że kiedyś znów będziemy razem. Tęsknię za tobą Fati i przepraszam.

Re: Fati

PostNapisane: 26 sie 2010, o 18:54
przez Artur
Tak bardzo mi przykro.Wiem co czujesz, sam przechodziłem przez to dokładnie rok temu,wiem też że w takiej chwili nie ma słów pocieszenia i otuchy, mogę Ci tylko powiedzieć trzymaj się..... nie jesteś sam ze swoim bólem

Re: Fati

PostNapisane: 26 sie 2010, o 19:48
przez Pawlas
To było takie okropne, wiele razy kładłem jej rękę na brzuszku żeby wyczuć jak bije jej serduszko.... ale wczoraj nie poczułem nic. Wciąż patrzę na jej zdjęcie i nie mogę uwierzyć ,że tak nagle odeszła. Zawsze była taka radosna i pogodna, nikomu nie zrobiła nigdy krzywdy, a nie mogłem nawet przy niej być gdy umierała.... tak bardzo chciałbym ją jeszcze raz przytulić pogłaskać po główce. Ale nie zostało mi już po niej nic prócz wspomnień i świadomości ,że przecież mogłem dać jej więcej ciepła i miłości na które zasługiwała. To jest jej zdjęcie parę miesięcy temu, jej radosny uśmiech tak kontrastuje z tym co zobaczyłem wczoraj. http://img214.imageshack.us/i/fati.jpg/