Towarzysz dla Wilczarza
Napisane: 24 maja 2005, o 23:00
Witam wszystkich,
jestem osobą nową na forum, więc na początku chciał bym się przedstawić.
Mam na imię Robert, mieszkam w Bytomiu i jestem właścicielem najpiękniejszego na świecie (bez urazy dla kogokolwiek) Wilczarza irlandzkiego imieniem Cogar (stąd też mój nick).
Po tym ładnym wstępie przejdę dalej.
Mój piesek 8 maja skończył 2 lata, a ja chciałbym powoli sprawić mu braciszka, lub siostrzyczkę (zdecydowanie bardziej podobają mi się psy) nie wiem tylko na jaką płeć się zdecydować, bo w przypadku kolejnego samca zawsze jest możliwość, ze pieski będą ze sobą walczyć, a jeśli zdecyduję się na suczkę, to problemem staje się cieczka i nie wiadomo czy nie normalne ich wspólne życie. Problem poważny. Dodam jeszcze tylko, że interesują mnie w zasadzie tylko 2 rasy tj. Wilczarz irlandzki i Dog niemiecki.
Chyba popiszę jeszcze chwilę, problem pojawia się też z odchowaniem szczeniaka i związanym z tym czasem, którego u mnie nie ma chyba za wiele.
Głóny problem polega na tym, że często, choć nie codziennie wybieram się do pracy na jakieś 7-8 godzin.
Koniec pisania, bo mam wrażenie, ze jest tego tak wiele, że nie dam rady skończyć.
Czekam na jakieś wypowiedzi.
jestem osobą nową na forum, więc na początku chciał bym się przedstawić.
Mam na imię Robert, mieszkam w Bytomiu i jestem właścicielem najpiękniejszego na świecie (bez urazy dla kogokolwiek) Wilczarza irlandzkiego imieniem Cogar (stąd też mój nick).
Po tym ładnym wstępie przejdę dalej.
Mój piesek 8 maja skończył 2 lata, a ja chciałbym powoli sprawić mu braciszka, lub siostrzyczkę (zdecydowanie bardziej podobają mi się psy) nie wiem tylko na jaką płeć się zdecydować, bo w przypadku kolejnego samca zawsze jest możliwość, ze pieski będą ze sobą walczyć, a jeśli zdecyduję się na suczkę, to problemem staje się cieczka i nie wiadomo czy nie normalne ich wspólne życie. Problem poważny. Dodam jeszcze tylko, że interesują mnie w zasadzie tylko 2 rasy tj. Wilczarz irlandzki i Dog niemiecki.
Chyba popiszę jeszcze chwilę, problem pojawia się też z odchowaniem szczeniaka i związanym z tym czasem, którego u mnie nie ma chyba za wiele.
Głóny problem polega na tym, że często, choć nie codziennie wybieram się do pracy na jakieś 7-8 godzin.
Koniec pisania, bo mam wrażenie, ze jest tego tak wiele, że nie dam rady skończyć.
Czekam na jakieś wypowiedzi.