Gdy rano wstalam zauwazylam ze Diego zwymiotowal, pomyslalam ze pewnie przez noc cos zjadl ze smietnika. Na spacerze mial biegunke. Po za tym bylo wporzadku, nawet sie wykapal. W domu znowu zwymiotowal jak poprzednio sokami zoladkowymi. A teraz lezy na swoim legowisko przykryty kocem i caly sie trzesie. Nocek ma suchy i zimny. Co robic??
Z gory dziekuje za odpowiedz.