Witam!
Mam 8-letniego owczarka niemieckiego, sunię.
Wszystko było ok do wczoraj. Rano wyszła do ogródka i po jakimś czasie nie miała siły wejść po schodach, dyszała, nie chciała jeść ani pić.
Szybko pojechaliśmy do weterynarza. I tam:
RTG klatki i brzucha, EKG - obrzęk płuc, jakieś szmery w sercu
Dostała tlen, zastrzyk moczopędny. Potem okazało się że ma gorączkę 39,7, dostała przeciwgorączkowe i antybiotyki. Gorączka zeszła do 39,4 i po 8 godzinach wróciliśmy do domu.
Dzisiaj znowu pojechaliśmy, zgodnie z zaleceniami lekarzy. USG brzucha - nic nie wykazało.
RTG szyi - mocny obrzęk szyi i niewyraźny obraz (możliwe że coś tam siedzi, a możliwe że tak dyszała i podrażniła gardło).
Dzisiaj ma temp. 39,0 stopni
Nadal bardzo dyszy, charczy przy oddychaniu, czasem zachwieje się na nogach, ale chodzi, reaguje na otoczenie. Tylko jest bardzo osłabiona, osowiała.
Ma apetyt, dużo pije. Nie wymiotuje, robi normalną kupę i siusiu.
Dostaje Vetmedin i Furosemid.
Jutro rano jedziemy na badanie krwii, potem pewnie zrobimy endoskopię żeby dowiedzieć się jak wygląda to gardło.
Boję się Boję się że w nocy jej się coś stanie. Boję się znieczulenia ogólnego przy endoskopii.
Zastanawiam się czy takie objawy może dawać jakieś zatrucie np. chemiczne?
Co prawda nie było żadnych wymiotów...
Proszę, może ktoś z was wpadnie na jakiś pomysł?