Hej!
Nie wiedziałam zbytnio gdzie dodac ten post, czy zdrowie, czy zywienie, czy może jeszcze gdzie indziej, ale mam pewien kłopot i potrzebuje rady.
Właśnie wróciłam z psem ze spaceru i ogolnie jestem w małym szoku Mój 3 miesięczy samoyed w jakiś sposób wyczaił mysz polną. Na początku nie wiedziałam co robi, grzebał sobie w ziemi chwileczkę po czym dosłownie w kilka sekund zjadł żywą mysz polną, jak ją pożerał biedna jeszcze popiskiwała. Nie wiedzialam co mam zrobić... po konsumcji wystawał mu z pyszczka już tylko jej ogonek Boje się teraz, czy nic mu nie będzie. On nie jadł nigdy surowego mięsa ( a juz na pewo nie żywego). Jak narazie jest z nim wszystko ok, nie wymiotuje nie ma biegunki, a od jej zjedzenia mineło jakies pól godziny. Nie wiem, czy on ją normalnie strawi i wydali, czy może mu zaszkodzić? Nie wiem moze panikuje za bardzo, może to dla psa normalna rzecz, ale on jest jeszcze taki młody. Dodam, że nie miał jeszcze ostatnie szczepienia na nosówkę i szczepienia przeciwko wściekliźnie, choć nie wiem czy ma to w tym przypadku jakieś znaczenie.
Ogólnie mam z nim wiele problemu pod tym katem, ostatnio zjadł opakowanie po metce cebulowej albo jakims pasztecie (taka biała gruba folia zakończona metalową zapinką) gdy chcialam mu to wyrwać to on wtedy natychmiast ją połknał i mam tak na prawie każdym spacerze. Na szczęście wydalił ta folię w całości i nic mu nie było, ale nie raz już zdarzały się biegunki. Probowalam zakładać mu kaganiec, jednak albo udawało mu się go ściagąc łapkami, albo po prostu rzucał się pyszczkiem na ziemie i ocierał o nią, żeby go zdjąć. Nie zajmował się wtedy ani spacerem, ani zabawą , nie myślał o załątwieniu potrzeb tylko jak ściagnąc kaganiec i dałam sobie z tym spokój. Nie wiem co zrobić, żeby zminimalizowac to jego zjadanie wszystkiego co napotka, bo naprawde zje wszystko papierosa, gume do zucia, kamyk, jak wspominałam mysz, albo opakowanie po czymś, jedym słowem WSZYSTKO! Niedawno się przeprowadziłam i nie mam mozliwosci wypuszczania go do ogródu(bo juz go nie posiadam), gdzie nie znalazlaby żadnych odpadow. A jak wiadomo w kazdym innym miejscu w naszym pieknym kraju na trawie mozna znalezc wiele roznych smieci. Staram się go ciągle pilnowac, jak widze z daleka jakis papierek czy cos takiego odrazy zmieniam kierunek, jednak zdarza mi sie czasami cos przegapić, a mu nie i wtedy nawet nie zdaże zareagować bo to juz zostaje zjedzone, zazwyczaj połkniete w całości w przeciągu sekundy.
Tak więc prosze o jakas radę odnosie zjedzonej zywej myszy czy mu to nie zaszkodzi oraz może jakies rady w zwazku ze zjadaiem smieci, jak temu zapobiec oraz czy on z tego wyrosnie?
Pozdrawiam
Natalia