Witam serdecznie
Pisałem już o czarku ale to co sie stało to szok
FAKTY sa takie
Nie było mnie w domu
zostałą tylko mama
przyszedł jeden pan robic w ogrudku
a więc czarek został zamkniety w innym pomieszczeniu
nazwijmy to kuchnią
niestety dzwi do 2 pomieszcania były otwarte
a w 2 pomieszczeniu była trutka na szczury
dostęp do niej był utrudniony przez sprzet itd musiał by czarek przepychać się przez to
Wróciłem do domu i o 13:20
i otworzyłem czarkowi
czarek był przy dzwiach
zauwazyłem że dzwi do 2 pomieszczenia były otwarte
a tam byął trutka
bezpośredniego dojścia do niej nie było
musiałby przestawić wiadra i to co się podlewa
wpadłem w furje
1 co zrobiłeem to poszedłem zobaczyć czy trutka nadal jest
gdyz przechodziłem 2 dni temu i widziałem ile tej trutki jest
dodam ze trutka była na papierze czy czymś załozona przez doswiadczoną formę
a wiec zobaczyłem
trutka była było jej chyba tyle samo i nie byłą chyba tknęta
zaraz zadzwoniłem do tego pana co zakładał nam trutkę
NAZWA TRUTKI
MURIN fORTE
SUBSTACJA CZYNNA
BRONADIOLONE
ćhttp://www.agro-trade.com.pl/index.php?mact=News,cntnt01,print,0&cntnt01articleid=6&cntnt01showtemplate=false&cntnt01returnid=94&hl=pl_PL
pan adam zaqczał mnie uspaakajać ze zeby się cos stało musiał by zjeść całość tej trutki
powiedziałem ze trutka jest tam nic bnie wskazuje żebvy do niwe dotarł
wiadra i inne rzeczy nie były ruszane
nie dałem za wygraną
starałem się dodzwonić do lecznicy
ale nie dodzwoniłęm się
w tym czasie mama uspakajał mnie że czarkowi nic się stanie
w końcu o 15:30 poszedłem do wetka
wetek przeprowadził sledztwo
najpierw wypytał się mnie szczegółówo
potem z 5 minut rozmawiał z mamą
potem stwierdził
e prawdopodobięństwo zatruciaa jest znikome albo żadne
musiał by kilka takich miseczek zjeść żeby się zatrół
na płukanie zoładka już jest zapóźńo
mozna by podać witamine K ale
nie chce meczyć psa i według jego nie podstaw do podania witaminy K
poszedłem do domu
o 16:30 wziłłem psa do taksówki i pojechalismy do wetka
u wetka zobaczył czarka
i powiedział ze nic nie będzie robić
pwoiedziałem mu czy bierze odpwoiedzialność za zycie i zdtrowie czarka
powiedział oczywiście ze tak i podał mi reke i ja też tak jalby mi powiedział
zebym mu zaufał
powiedziałem mu nazwe
powiedział ze jesli mu się do 72 godzin nic niebedzie działo to nic mu się nie stanie
i zeby jakby przestał jeść to wtedy mam kontaltować się z nim
powiedział ze tez ze gdyby czarek umarł załatwi mi nowego psa
wieczorem dzwiniłęm do niego
powiedział ze w ostateczności dla pewności można zrobuć badanie krwi
hemoglobina i hemakryt
tylko nie powiedziiał kiedy
Opis szczegółowt preparatu
http://www.agro-trade.com.pl/index.php? ... 4&hl=pl_PL
Pytania na dziś
1- czy weterynarz miał racje
2- czy mama ma racje
3- czy zrobić mu badanie krwi
4- czy to prawda ze musiałłby zjeść około pół killo trutki by mu mocno zaszkodziała