gosia_sara napisał(a):tak, nie ma czegoś takiego jak dominacja. A uważam, że kładzenie psa na podłodze (tak jak to przedstawiłaś) nie jest dobrym sposobem. U psa najczulszy jest kark... teoria dominacji wymyslona kiedyś przez wczesnego Fishera bardzo szybko się przyjeła (to był najłatwiejszy sposób żeby wyjasnić dlaczego nie radzimy sobie z psami) później Fisher wycofal się z tego. Niestety ludziom nadal zostało i bardzo trudno cokolwiek przetłumaczyc. Najprostrzym sposobem jest przeczytac książke: Pies i człowiek, Jean Donaldson.
A możesz mi powiedzieć jak psy ustawiają siebie w stadzie?? Czy może pięknie patrzą sobie w oczy, wydając wzrokowe polecenie by pies, dany osobnik wiedział gdzie jego miejsce? Czy ty w ogóle widziałaś jak psy ustawiają siebie w stadzie, kiedy któryś się wychyli, a nie powinien....
Ja to widziałam na własne oczy. Psy doskakują do siebie przyciskając jeden drugiego do podłogi za kark. Taki jest język psów.
Jak matka uczy swoje młode? kiedy za bardzo sobie pozwalają?
Metoda kładzenia psa na łopatki, bardzo dobra, a jeszcze żadnemu psu od tego żadna krzywda się nie stała.