Coś takiego:
Dzisiaj podejście do powiedzenia o tatuażu II.
JA: podoba mi się moja gwiazdka... mam ją już miesiąc
MAMA: to czym ty ją zrobiłaś, że tak długo ci się trzyma?
JA: tuszem takim specjalnym
MAMA: ja też chcę na wakacje taką
JA: ale ja sobie sama jej nie zrobiłam
MAMA: to kto ci zrobił?
JA: a taki pan
MAMA: jaki pan?
JA: z Gryfic
MAMA: jaki pan z Gryfic?
JA: no taki ze studia tatuażu
mama na mnie patrzy i sie śmieje z tekstem 'nie bajeruj mnie tu'.. aja też się śmiałam, ale szybko się ogarnęłam i mówię 'nie bajeruję'. Mama jeszcze się zaśmiewała, ale zrobiała poważną minę, poapatrzyała na mnie i wyszła z szokiem. Wróciła za chwilę i zaczęłyśmy rozmawiać na ten temat. Ona prosiała,żebym ni erobiła takich rzeczy za jej plecami... no i jej to obiecałam.. Mamie było przykro, że tak postaąpiałam, bez jej pytania.. mi też było głupio.. przeprosiłam.
Pogadałyśmy dość długo.
Później opowiedziałam jej całą sytuacją z podrabianiem zgody. Fakt, śmiała się z tego, ale no przestrzegała, żeby już więcej tak nie robić. Lepiej poagadać i ustalić wszystko arazem