Ludzie powinni sie przede wszystkim nauczyc sprzatac za soba, w tym takze za wlasnymi psami. Wtedy zakazow moze byloby mniej. A tak, wszedzie psie odchody (ludzkie pewnie tez). W Polsce wciaz jest mala swiadomosc dbalosci o dobro spoleczne.
W Wielkiej Brytanii malo jest miejsc gdzie z psem nie mozna wejsc. Wszedzie za to sa tabliczki czy namalowane znaki na chodnikach informujace o tym ,ze nalezy po psie posprzatac. Natknac sie na psie odchody jest naprawde trudno. I nie pisze tu o chodnikach ale takze o parkach , lakach , skwerach gdzie psy swodobnie biegaja a ludzie bez problemu rozkladaja swoje koce i urzadzaja pikniki.
Wroce jeszcze do Polski. MOja mama mieszka w malym miescie gdzie na kazdym kroku jest zakaz wyprowadzania psow. Jakis czas temu pojawily sie kosze na psie odchody, ktore jak szybko sie pojawily tak szybko zostaly zdemolowane.