Nie orientuje się w żadnych hodowlach. Jak widać szczur żyje bo ją drastycznie za ogon wyszarpałam (obrażona przez cały dzień była). Można oswajać szczury metodą wąchania i dawania smakołyków, ale potrwa to o wiele dłużej i mniej skutecznie. Szczur jest o wiele bardziej inteligentny od innych gryzoni (w szczególności od chomików), nie załatwi się nigdzie, nie nasika (jedynie tak jak mówiłam kropla na rękę, wszystkie tak robią i to jest ich "zwyczaj"). Na głowie szczury siedzieć nie lubią, na ramieniu wręcz uwielbiają, ale wtedy nie ma mowy o jakimkolwiek załatwianiu się.
Jedyny problem z toaletą może być w początkowych dniach pobytu naszego zwierzaczka w domu, bo wiadomo strach przed nowym otoczeniem. Strach wywołuje niezliczone ilości bobków. Ja teraz nie mam z tym problemów bo Shaidi nie boi się, ani psa ani królika, to raczej ona jest postrachem i moje całe zoo ucieka w popłochu gdy tylko zbliża się ten drapieżca. Wszyscy tez chowają w pośpiechu nogi, bo niestety ciurek toleruje tylko mnie i nie odstępuje mnie na krok. Jednym słowem - terrorysta. Ten szczur niczym się nie przejmuje... spadnie z komory, popatrzy się do góry i idzie dalej, królik po niej przebiegnie to sie jeszcze wykąpie w jej misce. Idzie prosto do paszczy psa i tylko jedno zdanie ją ratuje "nie wolno Bemol". Wręcz terrorysta kamikazee, ale za to ją lubie
Mądre zwierze. Po takiej niezliczonej ilości myszy jakie miałam i po jednym szczurze wszyscy stwierdzili, że to jest niesamowicie inteligentny zwierz. Potrafi z jednego końca mieszkania wziąć największa kulke z miski Bemola, po drodze zabrać kółeczko królikowi i wtaskać to do klatki na biurku (przy czym nie chomikuje tego, jak jej sie skończy to idzie po następną porcje
). Uwielbiam ją obserwować jak się męczy ze zdobyczami.